ŻUREK PO MOJEMU
LUB ZALEWAJKA WEDŁUG MEGO MĘŻA
W moim domu, ba! w zasadzie pomiędzy Moim Mężem i Jego Braćmi a Mną i Moimi Szwagierkami, istnieje ciągły konflikt co nazywa się zalewajką, barszczem białym, żurkiem, kapuśniakiem i ... hm...chyba tyle ;) Generalnie Panowie, wychowywani również przez Babcię Basię, inaczej pojmują co jest czym, niż my - ich Żony. Ale, że są skazani na naszą kuchnię - no troszeczkę to źle brzmi, bo wszyscy naprawdę świetnie gotują, dzięki Mojej Teściowej za co jestem jej dozgonnie wdzięczna - więc co jakiś czas zaczyna się wielka DYSKUSJA RODZINNA. Okazuje się, że My wszystkie wychowane w Małopolsce, inaczej zupełnie - ale wszystkie tak samo :) - gotujemy, niż Babcia Basia pochodząca ze Świętokrzyskiego, wymienione wcześniej zupy. Mój Żurek - inspirowany przepisem z "Kuchni Polskiej" Marzeny Wasilewskiej - został z dziką radością przyjęty przez mojego Męża: " Patrz Smyku - Mama zrobiła Zalewajkę!! ". "ŻUREK!!" - padła riposta... . "Zalewajka - do tego pyszna Kochanie, wprawdzie bez kapusty, ale pyszna Zalewajka"... "Żurek, po mojemu i kropka". "No dobrze, ale rób mi częściej tą Zal...Żurek ;) ".
Zwał, jak zwał - zupka jest pyszna to fakt :P I nie ważne, czy rodem z Małopolski czy ze Świętokrzyskiego, na pewno do Akcji "Gotujemy po polsku" się nadaje :)
Zwał, jak zwał - zupka jest pyszna to fakt :P I nie ważne, czy rodem z Małopolski czy ze Świętokrzyskiego, na pewno do Akcji "Gotujemy po polsku" się nadaje :)
Zatem Żurek zostaje zgłoszony do Akcji "Gotujemy po polsku" , której patronuje serwis
Składniki:
- 500ml barszczu białego / żuru kiszonego
- laska kiełbasy swojskiej lub wiejskiej
- ewentualnie gruby plasterek boczku wędzonego
- skóry z boczku
- masło ok. 2 łyżki
- 6 małych ziemniaków
- kilka ziarenek pieprzu czarnego
- kostka warzywna
- kostka na wędzonym boczku (KNORR)
- ok. 800 ml wody
- 2 listki laurowe
- 1 duży ząbek czosnku
- śmietanka do zup i sosów 18%
- majeranek
- jajka
- można dodać 2-3 suszone grzybki
Na maśle podsmażyć grube plastry kiełbasy i boczku. Dodać pokrojone w 4 ziemniaczki, podsmażyć razem chwilkę. Zalać rozpuszczonymi w gorącej wodzie kostkami bulionowymi. Wrzucić pieprz, liście laurowe, skóry z boczku, wcisnąć ząbek czosnku, ewentualnie grzybki. Gotować do momentu miękkości ziemniaków. Zalać barszczem/żurem, dodać majeranku. Zagotować. Zdjąć z ognia. Zaprawić śmietanką - mieszając, aby się nie uwarzyła. Podawać z gotowanym na twardo jajkiem.
Smaczności !!! :)
żurek, żurek ;) strasznie dawno nie jadłam, chyba sobie zrobię.
OdpowiedzUsuńmonami ;) też tak sądzę :P :>
OdpowiedzUsuńOj chyba autora poniosły stereotypy, bo zalewajkę Babcia robi inną niż Mama, do tego w żadnej z nich nie ma kapusty. ale plusik za felietonowy styl ;D
OdpowiedzUsuńAnonimowy jak mniemam pochodzi z mej rodziny (i to pewnie któryś z mych Szanownych Szwagrów) i mógłby się podpisać to po pierwsze - jak proszę ładnie pod komentarzami :P Po drugie o kapuście wspomniał Mój Mąż i nic mnie nie ponosiło (sama ostatnio jadłam zalewajke u Babci, która celowo dla mnie kapusty nie dodała),a o zalewajce Mojej Teściowej w ogóle nie wspomniałam bo to zupełnie inna para kaloszy :P
OdpowiedzUsuńa za uwagę ze stylem to dziękuje :)