Szukaj w blogu

Google Website Translator Gadget

31 lipca 2011

Rzutem na taśmę czyli pełnoziarniste muffinki

PEŁNOZIARNISTE MUFFINY ORZECHOWO-MIODOWE



No i dopadło mnie. Zawsze muszę mięć ostatnie słowo;) Akcja MUFFINKOWO 2011 trwa do dziś, a ja 22:30 wrzucam ostatnie muffinki do pieca:) Ale nie mogłam się powstrzymać. Mój Kochany Mąż ma jutro dyżur. Jak nie upiec mu tych cudności,skoro cukierenka  tak bardzo je zachwala. Ale zerkałam tylko do niej piecząc z oryginalnego przepisu w ramach ćwiczenia się z angielskiego. Poza tym czas nagli, a Anglicy są tak cudowni ze swoim podejściem do pieczenia i  miarą w "cups" ;) A czyż zdrowe muffinki to nie cudowna  przekąska na dyżur dla Lekarza? No i dla Mamy, która będzie dyżurować w domu z Synkiem niekoniecznie mając czas na "porządny" obiad .... ;) Zwłaszcza, że już mogę jeść ORZESZKI :D




Składniki na mniej więcej 8-10 MUFFIN: 
  • 1 i 3/4 kubka mąki pełnoziarnistej
  • 4 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 3/4 kubka mleka
  • 1/3 kubka miodu
  • 1/4 kubka oleju słonecznikowego
  • 1/3 kubka posiekanych orzechów włoskich + kilka połówek na ozdobę
Mąkę ( wyjątkowo nie przesiewamy z racji pełnoziarnistości ;) ) wymieszać z proszkiem do pieczenia i solą w jednej misce. W drugiej wymieszać mleko, olej, orzechy, miód. Wlać mokre do suchych. Zamieszać tylko do połączenia się składników - mają być GRUDKI!! :) Przełożyć ciasto do form lub papilotek do 3/4 wysokości. Inaczej wyjdą Muffinki GIGANT ;) Na każdej położyć połówkę orzecha. 
Piec w temperaturze 200'c około 15-20 minut. 
Smaczności :) 

Na zdjęciach jeszcze gorące I PYSZNE;)
 (na tych dziś dodanych już chłodne ale za to piękniej się prezentują :P )






Muffinkowo 2011

zupa z cukini czyli Cukiniowy zawrót głowy

ZUPA Z CUKINII


W pamiętny dzionek, kiedy odwiedziła mnie Kobieta Ciężarna powstała również oto ta zupka :) Szybka, tania, zdrowa i po prostu nieziemska. Przepis znalazłam na blogu Anki "Dwie Chochelki"  . Tylko proporcje troszkę mnie zawiodły, bo w oryginale zrobiona ma być z dwóch cukinii. Ja dałam jedną. Ale nadludzko ogromną... I wyszedł mi gar 5,5 litrowy...no dobra ze 4,5 litra tej zupki było, ale to i tak nieco dużo... . Jak cudownie, że na obiedzie była Kobieta Ciężarna i jej Mąż :P A i tak jedliśmy ją 3 dni. Choć szczerze mówiąc jakoś nikt nie narzekał:)

28 lipca 2011

Żurawinka + borówka = pyszne ciacho

TWAROGOWE CIACHO 
Z BORÓWKAMI I ŻURAWINĄ






Nie jestem zbyt wielką mistrzynią ciasta kruchego. Ku mej ogromnej rozpaczy, bo je uwielbiam. Dzięki temu w mojej kuchni nigdy póki co nie zagościła tarta na przykład. Z wszystkich ciast właśnie to jako jedyne często wychodzi mi zakalcowate. A to wszystko przez nadgorliwość. Zawsze za bardzo lub za długo to ciasto wyrabiam. Ale jest szansa, że się to zmieni dzięki mojemu Synusiowi. To prezentowane ciacho ugniotłam z moim Szkrabem na rękach, czyli dosłownie jedną ręką, bo nie dał się odłożyć. I wiecie co? Wyszło idealne;)
Ale teraz o samym ciachu. Jest trochę poskładane z innych. Sam przepis na spód znalazłam w gazecie  "Pieczenie jest proste. Śliwki, jabłka i gruszki". Jak sama nazwa wskazuje, w oryginale jest ze śliwkami i migdałami.Jest pyszne, ale chwilowo niedostępne, z racji braku dobrych śliwek i mojego karmienia piersią (niestety pestkowce na razie nam nie służą ).  Ale skoro sezon borówkowy jest w pełni... .To improwizowałam :D A samo ciacho i w oryginale łączy w sobie cechy ucierańca i półkruchego ciasta. I - UWAGA TO NIE POMYŁKA - ono naprawdę jest BEZ JAJEK ;) 




Składniki na ciasto - za Gazetką:
  • 150 g twarogu 
  • 6 łyżek mleka
  • 6 łyżek oleju
  • 75g cukru
  • 1 op. cukru waniliowego
  • szczypta soli
  • 300g mąki pszennej
  • 1 op. proszku do pieczenia (ilość proszku należy dostosować do zaleceń producenta) - u mnie opakowanie 30g miało być na 1kg mąki więc dałam mniej więcej 1/3 - kopiatą łyżeczkę taka głęboką
     Wierzch - moja wariacja na temat;) :
  • 2 białka 
  • 3 łyżki cukru
  • około 120g suszonej żurawiny
  • 500g borówek amerykańskich

1. Twaróg utrzeć z mlekiem, olejem, cukrem, cukrem waniliowym i solą. Połączyć mąkę z proszkiem do pieczenia i przesiać. Połowę dodać do twarogowej masy i wymieszać. Dodać pozostałą część i zagnieść masę dłońmi. I tu moja uwaga  - im szybciej tym lepiej, może być byle jak. Byle ciasto wchłonęło mąkę...nie musi , ba! wręcz nie powinno być jednolite i błyszczące. Wyrabiamy jednym słowem, jak kruche.
2. Ciasto rozwałkować na wysmarowanej tłuszczem blasze. Uformować z ciasta krawędź wysoką na ok. 2 cm. Ja piekłam w blaszce na papierze do pieczenia i rozwałkowałam na stolnicy, potem przeniosłam ciasto. Na szybkości, bo Synuś już się zanosił, więc byle jak.
3. Roztrzepać widelcem białko, dodać 2 łyżki cukru i żurawinę, starannie wymieszać. Mieszankę rozprowadzić równomiernie na cieście. 
4. Borówki umyć, odsączyć i wysypać na ciasto:)
5. Wstawić ciacho do piekarnika : (za to uwielbiam tą gazetkę) :

TEMPERATURA PIECZENIA: piekarnik elektryczny -  200'c, piekarnik z termoobiegiem - 180'c, piekarnik gazowy - stopień 3

6. Pacek pozostawić do całkowitego wystygnięcia na blasze, po czym pokroić na porcje. 

PYCHA!  



Owocowe szaleństwo

Pierwszy ząbek, wyróżnienie, milutkie wizyty czyli niespodzianki za niespodzianką :D

Dzisiaj post bez kulinarny :) Na blogu pisuję sobie od niedawna i szczerze mówiąc na razie tylko po cichutku liczyłam na to, że niektórzy wracają tu z sympatii do mnie lub moich przepisików. Za to dzisiaj spotkała mnie nie lada niespodzianka. Baa!! NIESOPODZIANKI :D Najpierw zadzwonił telefon i usłyszałam, że Kobieta Ciężarna za chwilkę mnie nawiedzi :D Radość nieziemska, gdyż nie widziałyśmy się od pamiętnego grilla, co to natchnął mnie muffinkowo ( czyli cały miesiąc już prawie ). Potem Mój Ukochany Mąż wykrył swym niezawodnym wzrokiem (ja to trochu najwyraźniej ślepawa jestem...no cóż po wstawaniu co godzinkę do Synka w nocy mam prawo nie dowidzieć za dnia...) wykrył ......UWAGA......PIERWSZY ZĄBEK !!!!! :D  CO zdecydowanie tłumaczy moje nocnne wstawanie i marudzenie Szkraba od kilku dni :) 


A potem wchodzę sobie na bloga a tu.... WYRÓŻNIENIE :D  Nadane mi przez DOMI (http://domiwkuchni.blox.pl/2011/07/Wspaniale-wyroznienie-i-cukier-cynamonowy.html) za co jej niezmiernie DZIEKUJE :D  Moje morale wzrosło nieziemsko. Przestał przeszkadzać bałagan w pokoju, a marudzenie Synka stało się muzyką ;)





Cytując za DOMI :  
" W zabawie chodzi o to, że gdy zostaniemy wyróżnieni, musimy dodać na swoim blogu odpowiedni wpis, podając linka do bloga osoby, od której dostaliśmy wyróżnienie. (...) Następnie należy wkleić do wpisu banner akcji i napisać siedem rzeczy o sobie (...) i pozostaje nominacja 16 innych blogów, które Waszym zdaniem na to wyróżnienie zasługują, oprócz osoby, przez którą zostaliśmy nominowani." 

 Mega fajnie jest zobaczyć swój blog u Kogoś :)  Ale skoro wyróżnienie zobowiązuje, to już śpieszę z odpowiednimi oświadczeniami.... Hm...tylko co tu napisać o sobie?? :P


Po pierwsze primo : Jestem zdecydowaną optymistką chodzącą po tym świecie...powiedzmy, 
że jestem Kobietą przed Trzydziestką ;)
Po drugie primo: panterką stałam się w wieku lat trzech, kiedy to Czarną Panterę uznałam za swój znak zodiaku ( bycie Rybą wydawało mi się wtedy co najmniej nie taktowane)
Po trzecie primo: panti stałam się 12 lat później, kiedy zawitałam na IRCa i tam zdrobniale panterkę zaczęto nazywać panti :)
Po czwarte secundo: gotuję na węch. Dotąd przyprawiam, aż potrawa pachnie jak należy. Rzadko próbuje jej w trakcie. Dlatego też...
Po piąte secundo : nie lubię mieć kataru :P
Po szóste tertio : podobno mam złośliwe poczucie humoru - pewnie dlatego, że uwielbiam ludzi o rzekomym
Po siódme tertio: właśnie przed chwilą minęła północ , a więc wszystko powinnam pisać w czasie przeszłym . A więc wczoraj opiłam PIERWSZEGO ZĄBKA Karmi , aby i mój Synuś miał jakąś radość z niego ( słodki pokarm po ciemnym piwie) a nie tylko ból i łzy. 


Pozostała mi tylko nominacja. Chyba nie uda mi się ująć, aż 16 blogów. I zrobię wyjątek jeśli chodzi o pominięcie wyróżniającej mnie osóbki. Więc nie przedłużając - kolejność jest absolutnie przypadkowo nie przypadkowa ;)


1. BLOG CIEMNEGO ANIOŁKA 
2. BLOG JEJ KRÓLEWSKIEJ MOŚCI  - KRÓLEWSKIE ROZKOSZE PODNIEBIENIA
3.BLOG M
4. BLOG DOMI
5. CUKIERENKA 
6. BLOG CZEKOLADY
7.AARABESKA
8. SŁODKO I WYTRAWNIE
9. BLOG WEDELKI
10. BLOG ANKI - DWIE CHOCHELKI
11. KWESTIA SMAKU
12. BLOG AGI 
13. SZANA

:) BUZIAKI

26 lipca 2011

Mrożonki...szczaw

MROŻONY SZCZAW



Moja Mama zawsze robiła szczaw na zimę w słoiczkach. Ja w tym roku z braku czasu stwierdziłam, że zaryzykuje i zamrożę też szczaw. Bardzo chciałabym móc rozkoszować się smakiem zupki szczawiowej lub muffinek ze szczawiem w środku zimy. I jak zupkę z pasty ze słoiczka zrobić można bez problemu tak z muffinkami poszło by nieco gorzej... ;) A że do odważnych świat należy ... .

Mrożonki...szpinak

MROŻONY SZPINAK




Moja zamrażalka , a właściwie zamrażalnik, jest za mała. Ale i tak nie mogłam się powstrzymać i zrobiłam mrożonki. Tym razem więcej woreczków szpinaku niż zeszłego roku. Bo naprawdę nic nie poprawia tak humoru zimą, jak smak lata w kuchni. I na przykład naleśniki ze szpinakiem:)  Jest wiele szkół mrożenia szpinaku. Ja wybrałam najprostszą, bez blanszowania. Po pierwsze szpinak zachowuje swój kolorek. Po drugie mogę dodać go też do sałatki zimą, a blanszowany już nie ma tego aromatu co surowy. W zeszłym roku przeżyłam, więc można i tak :)

Komentowanie wskazane

Przepraszam wszystkich, którzy chcieli dodać komentarze, ale nie mieli takiej możliwości. Zupełnie przez przeoczenie w ustawieniach miałam zablokowaną możliwość komentarzy osób spoza bloogera :) Ale  już ten błąd naprawiony, więc zapraszam do dzielenia się swoimi spostrzeżeniami wszystkich, bez wyjątku, moich Czytelników
:)

Dżemik, soczek, truskawka i...limonka - dżemik truskawkowy z limonką


DŻEM TRUSKAWKOWY Z LIMONKĄ


Szkoda mi było owoców, które zostały mi po soku z truskawek. Może nie były jakieś szczególnie już aromatyczne, ale też nie straciły za wiele ze swojego smaku truskawek. A że dostałam 4 limonki od mojej Mamy to w głowie szybko zaświtał mi pomysł na nowy dżemik. Zwłaszcza, że w zimie mój Smyk będzie miał akurat tyle "latek", że kanapeczki ze słodkością na pewno będzie wcinał:)
Dżemik wyszedł nie za bardzo słodki- taki akurat. Polecam gorąco, pewnie już nie w tym sezonie, ale może będzie inspiracją na przyszły:)

Dżemik, soczek, truskawka i...

SOK Z TRUSKAWEK


Rozpoczęłam sezon "przetworniany" :) Zaczęło się od truskawek.. Ten soczek powstał z miesiąc temu tylko nie bardzo miałam chwilkę, by dodać na niego przepis. W zasadzie to soczek zrobił Mój Mąż, a ja zlewałam jego dzieło do buteleczek. Przepis prościutki, zwłaszcza, gdy posiadamy sokownik... :D

Zupa ryżowa

ZUPA RYŻOWA
LUB INAACZEJ 
FLACZKI WEGETARIAŃSKIE


Zupkę tą wymyśliłam bardzo dawno temu w ramach wykorzystania wody po ugotowanym ryżu. To było jeszcze na studiach. Mój Obecnie teraz Kochany Mąż, a wtedy Mężczyzna Osobisty ( nie żeby teraz nie był Osobisty... tzn zakładam, że jest i mu wystarczam, bo inaczej kłaczki tej Innej powyrywam) po jej spróbowaniu zachwycił się smakiem uznając ją za flaczki wegetariańskie. Kazał sobie wtedy przepis spisać. Spisałam i o nim zapomniałam. Przypomniało mi się niedawno, gdy zlewałam wodę po gotowaniu ryżu brązowego. I dwa dni później powstała ta na zdjęciach. Mąż znów zachwycony zjadł dwa talerze, a ja dzielę się przepisem z Wami:) 


Składniki:

  • woda z ryżu ugotowanego w rozpuszczonym bulionie KNORR do gotowania ryżu i makaronu z oliwą z oliwek --> obecnie nie do dostania niestety ku mej rozpaczy, więc zamiennie woda z ryżu plus 1 kostka warzywna i 2 łyżki oliwy z oliwek
  • pieprz ziarnisty
  • łyżka warzywka - vegety
  • maga
  • 2 liście laurowe
  • sól
  • ziele angielskie

Na kluseczki kładzione: 

  • łyżka ( dwie) mąki najlepiej tortowej
  • 1 jajko lekko ubite
  • sól

Ugotować ryż w wodzie z rozpuszczonym bulionem KNORR lub normalnie, jak zwykle i dodać do wody jedną kostkę warzywną i dwie łyżki oliwy z oliwek. Odcedzić ryż. Do bulionu dodać pieprzu ( im więcej dodamy, tym zupka ostrzejsza), warzywko-vegetę, trochę magii, 2 liście laurowe, ziele angielskie, trochę wody. Zagotować. Do gotującego się wywaru wrzucać kluski kładzione. 

Wykonanie kluseczek: ubić lekko jajko, dodać łyżkę (dwie) mąki i sól . Razem wszystko rozbełtać, tak, żeby było ciut twardsze niż na lane ciasto. 

Wkładać na bulion malutką łyżeczką- pogotować razem. Tak , aby kluseczki się ugotowały (czyli gdy je przegryziemy nie miały w sobie mąki tylko były pulchniutkie). Można dodać zielonej pietruszki. 

Smacznego :) 





Ekspresowo w kuchni

25 lipca 2011

Po havajsku...

MUFFINKI PO HAVAJSKU
z imbirowym smaczkiem 


Te muffinki powstały w ramach wyjazdu do znajomych w zeszłym tygodniu. Nie wypadało pojechać z pustymi łapkami, zwłaszcza twórczyni bloga;) , a że muffinki wytrawne wszystko przyjmą, zrobiłam szybki przegląd lodówki. I tak stworzyły się muffinki Havajskie - miały być trochę wariacją ala pizza havajska. Wyszły nieco inne, ale równie smaczne. Odwiedzaliśmy Kobietę Karmiącą, więc danie zostało docenione. Również na następny dzień muffinki nie straciły nic ze swej pyszności, zwłaszcza o 5 rano, jako szybkie śniadanie, gdy obie karmiłyśmy naszych Malców na rękach,a nasi Panowie jeszcze smacznie spali;) 
To kolejna moja propozycja do Akcji Muffinkowo 2011 :)



Składniki:

mokre:
  • 2 jaja
  • szklanka jogurtu naturalnego
  • niepełna szklanka oleju
suche:
  • 1,5 szklanki mąki przesianej
  • czubata łyżeczka sody oczyszczonej
  • czubata łyżeczka proszku do pieczenia
  • pół łyżeczki soli
  • pół łyżeczki pieprzu
  • pół łyżeczki imbiru
  • 1-1,5 łyżeczki ziół prowansalskich
  • łyżeczka curry
  • zielona pietruszka około 3-4 gałązki lekko posiekanej
dodatki:
  • 4 plastry ananasa
  • 6 plastrów szynki

Suche składniki połączyć w jednej misce, zaczynając od przesiania mąki z proszkiem do pieczenia i sodą. Mokre połączyć w drugiej misce. Przelać mokre do suchych. Zamieszać wszystko razem, ale tylko do momentu wchłonięcia mąki- mają być grudki. Ananasa pokroić w maleńką kosteczkę, to samo zrobić z szynką. Wrzucić dodatki do masy i delikatnie zamieszać. Przełożyć do form muffinkowych lub papilotek. Piec w temperaturze 190'c około 20 minut. Wykonać test patyczkowy. Studzić na kratce. 
Gotowe :) 


Muffinkowo 2011 Amore Del Tropico

19 lipca 2011

A może coś po chińsku...

KURCZAK CURRY TAO TAO



Przepis na tego kurczaka znalazłam kiedyś na opakowaniu makaronu ryżowego. Po lekkich modyfikacjach moim oczom ukazało się danie, które od tego czasu bardzo często króluje w mojej kuchni. Szczególnie bytowało na mym stole podczas sesji... . Teraz doczekało się dwóch wersji. Mój Mąż lubi je w wersji z ryżem, ja pozostałam wierna szybszemu makaronowi ryżowemu. W każdej jednak smak curry z marchewką i kukurydzą ujmują mnie za serce... Najsmaczniejszy jest teraz, gdy wszystkie składniki są świeże. Polecam gorąco na pyszny szybki obiad. Zwłaszcza, że gdy zostanie na drugi dzień, bo odsmażony smakuje jeszcze lepiej:)

Składniki:
  • 200g piersi z kurczaka
  • 4-6 marchewek
  • kukurydza z puszki
  • 50 ml wody
  • curry
  • pieprz
  • sól
  • sos sojowy
  • pęczek szczypiorku
  • oliwa z oliwek lub olej
  • ryż lub mniej więcej pół pakowania makaronu ryżowego, najlepiej nitek.

Kurczaka pokroić w cienkie paseczki. Dodać do niego sól, pieprz, sos sojowy Tao Tao (lub jakiś inny) i curry -> tych dwóch ostatnich można dodać od serca:). Pozostawić na chwilkę, by kurczak przeszedł smakami. W tym czasie obrać marchewki i pokroić w cienkie słupki. 
Jeśli będziemy podawać danie z ryżem nastawić wodę na ryż i ugotować go tak na trochę miększe aldente. Jeśli z makaronem ryżowym, nastawić wodę w czajniku ;)
Rozgrzać patelnię i wlać na nią jedną łyżeczkę oliwy. Następnie oprószyć kurczaka mąką (soki zostaną w mięsie), wrzucić na patelnie; po minucie wrzucić marchewkę i odsączoną kukurydzę i smażyć jeszcze minutę. Wlać 50 ml wody i smażyć około 2 minuty. Następnie przykryć i dusić pod przykryciem całość jakieś 10 minut. 
Przygotować makaron ryżowy ( wcześniej go krusząc, gdyż jest on za długi, na mniejsze kawałki) według przepisu lub odcedzić ryż. 
Pod koniec duszenia wrzucić makaron lub ryż do dania. Zamieszać. Dodać drobno pokrojony szczypior. Dusić danie mniej więcej około 3-4 minut. Można odkryć danie, jeśli jest ono zbyt płynne - wtedy ryż lub makaron wchłoną sos i danie będzie smaczniejsze. 
Po tej chwili danie jest gotowe:) 

Smaczności:)



Kuchnie Świata... Od kuchniEkspresowo w kuchni

18 lipca 2011

Czekoladowa rozkosz-czekoladowe ciacho z malinami

CIASTO MEGA CZEKOLADOWE Z MALINAMI







Chodziło za mną coś czekoladowego...chodziło i chodziło. Aż w końcu na blogu Wisienki znalazłam ten przepis. Zachwycił mnie tym, że robi się go podobnie do muffinek. I do tego ciacho było z malinkami... . Efekt...NIEBO W GĘBIE. ROZKOSZ PODNIEBIENIA. To chyba najbardziej mega czekoladowe ciasto jakie jadłam. Wilgne, rozpływające się w ustach. Najlepiej smakuje wyjęte z lodówki w ciepły lipcowy poranek...i ten smak malin...No po prostu bajka. 


Składniki na ciacho:

  •  200 g gorzkiej czekolady 
  • 200 g masła 
  • 1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej 
  •  1/2 szklanki wody 
  • 1 szklanka mąki --> dałam tortowej
  • 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia 
  • 1/4 łyżeczki sody 
  •  1/2 szklanki ciemnego cukru muscovado  -- > ja dałam diamont
  • 1 szklanka jasnego cukru demera - ja dałam zwykły ;)
  • 3 pełne łyżki kakao 
  • 3 średniej wielkości jajka 
  • 1/3 szklanki kwaśnej śmietany 12% lub 75 ml maślanki 
  •  2 łyżki rumu ( ja dodałam advocatu, który okazał się wiśniówką z jakąś wódką ;) )
  •  100 g mrożonych malin + drugie tyle do dekoracji -- ja dałam świeże :

          Polewa:  
  •  1 szklanka cukru pudru 
  • 3 pełne łyżki kakao 
  • 3 łyżki mleka 
  • 3 łyżki masła


Czekoladę połamaną na kawałki rozpuszczamy z wodą, masłem i kawą. 

Mąkę przesiewamy z proszkiem, sodą, kakao, dodajemy oba cukry i dokładnie je mieszamy z mąką.

Jajka rozmącamy ze śmietaną i dodajemy do sypkich skladnikow, dodajemy również czekoladę z masłem i rum, mieszamy dokładnie. Dosypujemy mrożone maliny.

Formę natłuszczamy i wysypujemy bułką tartą bądź kaszą manną. Ja wyłożyłam spód tortownicy papierem do pieczenia - poleca, gdyż ciacho jest bardzo wilgotne i ciężko się odkleja;) Wlewamy ciasto i pieczemy 1 godzinę i 30 minut w temperaturze 140°C.

Polewa: mleko rozpuszczamy z masłem i gorące wlewamy do cukru przesianego z kakao. Mieszamy na gładką masę.   UWAGA !! : polewy wychodzi bardzo bardzo dużo - myślę, że nieco za dużo, więc dobrze jest mieć ciasto na szerokim talerzu lub paterze przed polaniem. 



W malinowym chruśniaku


15 lipca 2011

Dania dla Malca : etap 1

ZIEMNIACZEK Z MARCHEWKĄ


Należy pamiętać, że zaczynamy od pojedynczych warzyw. Sam ziemniaczek. Sama marchewka. Sposób wykonania jest ten sam, jak w tym przepisie. Postaram się dodać je później, ale póki co to pierwszy mix jaki Synuś spróbował. Smakował ? hm...no generalnie sam ziemniaczek bardziej...Ale to chyba jest obecna niechęć do marchewki. Chociaż buźkę zawsze otwieram ...bo jak tu nie ulec temu kolorowi ;)

Składniki:
  • jeden mały ziemniaczek
  • jedna mała marchewka
  • woda ( z marchewki i ziemniaczka - więc nie odcedzać ! )
  • łyżeczka masła

Ziemniaczek obrać i ugotować w NIESOLONEJ wodzie. Marchewkę też obrać i osobno ugotować w NIESOLONEJ wodzie. Można podzielić je na kosteczkę, choć lepiej tego nie robić. Następnie wyłowić warzywka. Ziemniaczka i marchewkę przetrzeć przez sito
( można zblenderować, ale na razie zblenderowane dla Mojego Synusia jest za gęste). Dodać do dania ciut wody z ziemniaczka i ciut wody ( tak około 2-3 łyżki w sumie) z marchewki - szkoda tego smaku co się wygotował, a tak uratujemy! ;) Rozbełtać pałką. Konsystencja powinna być taka lekko wodnista - lepiej wchodzi Maluszkowi. Dodać łyżeczkę masła i również rozbełtać to pałką. Podawać letnie. Gotowe :) 
Danie podczas upałów można delikatnie ( czyli mniej niż szczypta) posolić, bo pomoże to Maluszkowi zatrzymywać wodę w organiźmie, ale generalnie unikamy soli.

Całość, jeśli nam zostanie, można wpakować do mini słoiczków i za pasteryzować 20 minut,  jak zwykłe weki. Ja trzymam takie słoiczki w lodówce. 


Coś dla MAM :)

Ostatnio moje kulinarne rewolucje rozszerzyły swe kręgi na DANIA DLA MALUSZKA ;) I szczerze mówiąc troszeczkę mnie kosztowała zachodu, żeby znaleźć wiadomości jak to zrobić, żeby nie uczulić, a jednocześnie, żeby było smaczne i Synuś zjadł. Wiadomo, że nowy smak - nowe wyzwania;) Wczoraj zakupiliśmy z Mężem Krzesełko do Karmienia. Profesjonalne. A ja stwierdziłam, że ułatwię może troszkę zadanie młodym Mamom, które mają tak ja pierwszego Brzdąca i nie bardzo wiedzą co i jak przyrządzać. Stąd nowy dział : DANIA DLA MALUSZKA. Testującym smaki będzie Mój Synuś - obecnie sześcio i pół miesięczny. A ja zapisywać tu będę co dobrego można dla Malca zrobić samodzielnie - niekoniecznie kupując gotowe obiadki, których póki co Mój Synek nie bardzo lubi. Eh...rośnie smakosz domowych obiadków :P

 

Amore pomidore

POMIDORY ZE ŚMIETANĄ


Przepis ten jest stary jak świat. To ulubione danie mojego Taty...Potem stało się moim. Często robiłam je, żeby zrobić Mu przyjemność. Teraz posmakowało Mojemu Mężowi. I od niedawna robię je dla Niego na śniadanie z Moim Synkiem... Zawsze robimy Mu wielką przyjemność.... :) 

Składniki:
  • pomidory ( ile zmieści nasz żołądek ;) )
  • cebulka ( analogicznie, mniej więcej jedna na 6 pomidorków)
  • śmietana
  • sól
  • pieprz
Pomidory dzielimy na cząstki. Ja najczęściej kroje je bez ładu i składu. Cebulę kroimy w piórka, albo bez ładu i składu i wrzucamy do pomidorków. Mieszamy razem. Dodajemy kilka łyżek śmietany, solimy i pieprzymy. Wszystko razem mieszamy. I ... Gotowe ;)


Gulasz z bananami ala panti

GULASZ WOŁOWY Z BANANAMI 
ALA PANTI 
CZYLI WERSJA II 


Dziś (tzn wczoraj, bo już po północy) nastąpiła modyfikacja :D I dzisiaj naprawdę ten gulasz mi smakował. Zgłodniały Mąż też miał zdecydowanie bardziej zadowoloną minkę, gdy go spożywał. Ba! Nawet wziął dokładkę. A, więc to chyba chodziło o oczekiwany efekt nie o to, że danie jest złe;) (poprzednia wersja dla odważnych, jak pisałam tutaj)  No i zaserwowałam je na makaronie - jakoś dużo bardziej mi jednak do wołowiny pasuje :)
A więc jeszcze raz : 

Składniki:

  • 300-400 g mięsa wołowego 
  • 2-3 cebule średniej wielkości                                  
  • 3 ząbki czosnku
  • garść rodzynek                                                                 
  • 2 banany
  • Puszka krojonych pomidorów
  • dwa ogórki mało solne (mogą być kiszone)
  • papryka czerwona
  • szczypior
  • ocet winny
  • sok z cytryny ( z grubego plasterka)
  • makaron penne
  • Przyprawy: pieprz, sól, czerwona papryka, liść laurowy, majeranek, tymianek, kminek (u mnie mielony), ziele angielskie, szałwia i kolendra (niestety nie posiadam ) , chili



Mięso pokroić w paseczki. Im mniejsze cząstki, tym krócej będziemy gulasz gotować.  Podsmażyć je na odrobinie oleju pod koniec soląc i pieprząc.  Mięso podlać odrobiną wody, dodać pół łyżeczki papryki, od serca majeranku i tymianku, dwa liście laurowe i kminek. Dusić na malutkim ogniu ok. 20 minut, dolewając wody jeśli trzeba. Po tym czasie sprawdzić czy miękkie jest mięso. Jeśli nie, to należy poddusić je aż do miękkości. Następnie dorzucić pokrojoną w piórka cebulę i posiekany czosnek. Dusić około 5 minut, aż cebula zmięknie. Zalać wszystko pomidorami, wymieszać. Dodajemy rodzynki ( ja swoje namoczyłam, bo im się trochu wyschło;) ) i banany pokrojone w około 1-2 cm talarki. Dusimy całość około 15 minut, aż banany lekko się rozpłyną.. . 
Kroimy ogórki małosolne w kosteczkę i dodajemy do gulaszu. To samo czynimy z czerwoną papryką. Mieszamy. Dosypujemy chili - ja dałam od serca;) Wciskamy sok z cytryny i jeszcze raz pieprzymy i solimy do smaku. Dorzucamy posiekany szczypior. Całość mieszamy i dusimy jeszcze chwilę do miękkości papryki. (Banany się całkowicie mi rozpłynęły, ale myślę, że można np. Rodzynki i banany dać pod koniec- po ogórkach i papryce, a przed doprawieniem). Serwujemy na makaronie.  
Według oryginalnego przepisu przepisu można dorzucić jeszcze pokrojona w plasterki i lekko obgotowaną 
marchewkę. Ja  pominęłam ten składnik jakoś tak podążając za Rynn.


VIVA la pasta! 2 Amore Del Tropico

13 lipca 2011

Ananas z chrzanem

SURÓWKA Z KAPUSTY PEKIŃSKIEJ 
Z ANANASEM


Bardzo lubię tą surówkę. Dzisiaj uratowała mi troszeczkę humor po gulaszu bannanowym . Mój Mąż miał przy jedzeniu jej zdecydowanie bardziej zadowoloną minkę. Surówka jest prosta, ale bardzo fajna w smaku. Słodko ostra dzięki połączeniu chrzanu i ananasa. Świetnie pasuje do wszelkiego rodzaju schabu i kotlecików. 

Składniki:
  • mała główka kapusty pekińskiej                  
  • 3-4 plastry ananasa z puszki
  • łyżka chrzanu
  • 2-3 łyżki majonezu
  • 2 łyżki jogurtu naturalnego
  • pieprz, sól
Kapustę zszatkować. Ananasa pokroić w kosteczkę. Dodać do kapusty i wymieszać. Przygotować sos z chrzanu, jogurtu, majonezu i przypraw. Polać surówkę - wymieszać. 



Amore Del Tropico
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...