Szukaj w blogu

Google Website Translator Gadget

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kuchnia amerykańska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kuchnia amerykańska. Pokaż wszystkie posty

30 lipca 2013

amerykańskie hamburgery w zdrowym wydaniu czyli domowy fast food

DOMOWE 

HAMBURGERY AMERYKAŃSKIE 

Z GRILOWANĄ CUKINIĄ 





Dzisiaj oddech po upałach..Pochmurno, z lekkim letnim deszczem. Za oknem słychać kosiarki i pachnie świeżo skoszona trawa... . Dzisiaj to dzień na pyszne ciacho z malinami, kawę i ciepła zupę jarzynową. Ale wczoraj ukrop lał się z nieba, i nikt nie miał ochoty na siedzenie przy garach. W takie dni człowiek sięga po coś co jest szybkie, sycące i najlepiej zapychające. Fast food. Ja uwielbiam hamburgery. Naprawdę.  Są dni, kiedy myśl o pysznym kawałku wołowiny dominuje w moich wszystkich myślach. I uwierzcie mi nic tak dobrze nie smakuje, jak domowy hamburger. W mojej wersji, którą dzisiaj Wam prezentuję, wzbogacony o dodatki równoważące gęsty i kaloryczny sos ;) Czasem warto zrobić zdrowszą i domową wersję amerykańskiego specjału...Uwierzcie mi...nawet najmniejsze łapki nie mogą się doczekać, aż będzie można dorwać takie fastfoodowe pyszności :) Nawet, jeśli nie ma do nich coli i frytek... :) 

3 lipca 2013

muffinki zebra na akcję Mufinkowo III

MUFFINKI ZEBRA





Jest nie wiele Akcji Kulinarnych, w których regularnie uczestniczę. Ale zawsze czekam na tą. I w tym roku trwa ona aż dwa miesiące! Jaka? Oczywiście Muffinkowo organizowane przez Domi z bloga Domi w Kuchni po raz trzeci :) A skoro czas na muffinki nadszedł to w dniu rozpoczęcia Akcji i ja Was raczę Muffinami ! :)  Zainspirowane popularnym ciastem Zebra (którego brak na blogu u mnie dziwnym trafem, choć robię wiele lat ;) trza znów coś nadrobić ). Specjalnie upieczone na wycieczkę rowerową i życzenie Synka. Miały być biało ciarne...Wyszły żółto-brązowe, ale i tak się bardzo podobały :) I smakowały! Mięciutkie i delikatne, a do tego bardzo wilgotne, co samą mnie zaskoczyło ;) Jak widać poniżej na zdjęciu,  znikały zanim Mama zdołała skończyć fotografowanie ;) Polecamy ! 

6 października 2012

amerykańska zupa dyniowa = Dynia po amerykańsku - tylko dla Maluszków ? neee...

AMERYKAŃSKA ZUPA DYNIOWA



Postanowiłam zrobić z dyni zupkę. Ale zupę, którą i Mój Szkrab mógłby zjeść. Tak jak pisałam, Mały zjada już wszystko co znajduje się na naszym talerzu, dlatego moja kuchnia ostatnio mało obfituje w przyprawy...No chyba, że akurat na coś szczególnie mamy ochotę :) Przeszukałam trochę blogów i na Jedzonku Malucha znalazłam taką pyszną szybką zupkę. Napisano, że można ją serwować po 18 miesiącu, jednak wszystkie składniki w diecie mojego Malca są od dłuższego czasu, więc postanowiłam spróbować - może już czas na zupkę nastał. Ach, bo zapomniałam dodać , że Malec odkąd ma zębów 5 odmawia jedzenia czegokolwiek - no prawie czegokolwiek- łyżeczką. Musi gryźć i już ;) Zupka wyszła pyszna. W zasadzie wyszedł krem z dynii, bo została zmiksowana. Jednak Brzdąc akurat na zupkę ochoty nie miał... za to Mama i Tata tak - zjedli po dwa talerze :P

Składniki : 
  • 1 litr bulionu z kurczaka  (ja zrobiłam z jednego podudzia kurczaka, marchewki, pietruszki, litra wody, natki pietruszki, cebuli, dwóch liści laurowych,  dwóch zieli angielskich i dwóch ziarenek pieprzu, łyżeczki jarzynki bezglutenowej- gotowany 40 min- przecedzony)
  • 40 dag dyni
  • 40 dag ziemniaków
  • 4 cebule dymki
  • 2 marchewki
  • 2 łyżki tymianku - w mojej wersji 2 łyżeczki
  • sól
  • pieprz (mielony)
  • śmietanka 18% do zup i sosów

Dynię i ziemniaki pokroić w kostkę, dymkę w krążki, a marchewki na cienkie plasterki. Zagotować bulion, dodać wszystkie warzywa. Gotować od 15 do 30 minut, pod przykryciem na wolnym ogniu, aż warzywa zmiękną. Na koniec gotowania dodać tymianek, sól i pieprz do smaku. Zmiksować blenderem. Nalać do miseczek. Wierzch polać śmietanką i delikatnie zawirować. Smaczności :)





30 grudnia 2011

Słodkości dla Diabetyków : Brownie - to możliwe :D

LEKKIE BROWNIE 



Mojego Tatusia dopadła niestety cukrzyca. Wprawdzie to pierwsze stadium, bardzo lekkie, ale i tak na ukochane ciasta, jak do tej pory nie mógł za bardzo sobie pozwolić. Bo kilku kawałkach zasypiał i było to niebezpieczne, zwłaszcza, gdy wracał ode mnie do Mojego Rodzinnego Domku. Z myślą o nim zaczęłam grzebać w internecie i znalazłam książkę Britty Macho i Tiny Schlag - dietetyczek - "Wypieki dla diabetyków". 


Strasznie się ucieszyłam. Książeczka przyszła do mnie jeszcze przed Mikołajkami. Na nie to, w ramach prezentu, zrobiłam Muffinki Czekoladowe. Niestety nie zdążyłam zrobić im zdjęcia. Zniknęły w mgnieniu oka, smakując nie tylko Mojemu Tacie, ale i całej Rodzince. Wszystkie przepisy zamieszczone w książce, są oparte na cukrze, ale w wyliczonej ilości. Ponadto wszystkie ciasta pieczone są na mące pełnoziarnistej, aby jednocześnie podnieść poziom substancji balastowych w organiźmie i obniżyć (dzięki działaniu błonnika) poziom cukru we krwi. Po Mikołajkach mój Tato zażyczył sobie, abym upiekła ciasta na Święta. No i dzisiaj prezentuje Wam lekkie Brownie:) Ciasto jest naprawdę pyszne, najlepiej smakuje tuz po upieczeniu. Choć i dwa dni później zajadała się nim nie tylko Moja Rodzina, ale i Rodzinka Mojego Męża. Polecam gorąco. Zwłaszcza, że ciasta robi się naprawdę łatwo i przyjemnie. A i zdrowym troszeczkę mniej cukru dobrze czasami zrobi ;)
Pod przepisem zamieszczam dokładne zestawienie wymienników węglowodanowych i głównych składników odżywczych, z myślą o chorych na cukrzycę typu 1, za autorkami. 

5 grudnia 2011

Naleśniki rodem z Ameryki okrągłe jak obrączka na mym palcu... :)

AMERYKAŃSKIE NALEŚNIKI


Zawsze marzyłam, by umieć zrobić takie Amerykańskie Naleśniki jakie widać w filmach. Takie, które można podać na śniadanie, obiad, kolacje lub o 4 w nocy, kiedy nasze dziecko sobie ich zażyczy. W sumie to nie wiem czy te to typowe pancakes...Przepis dostałam od Mojej Cioci Jasi i przyznaje - zakochałam się w nim :) Ciasto jest gęste i sycące, naleśniki bajecznie proste. Najlepiej smakują małe, bo zbyt wielkie nie wychodzą już takie ładne. Zaletą ciasta jest to, że można go zrobić, schować do lodówki, a po kilku godzinach rozrobić odrobinką mleka i świeże i ciepłe podać rodzince. Do tego powidło czekoladowo śliwkowe i poezja na talerzu gotowa :)


Składniki (na około 16-20 naleśników):
  • 225g mąki 
  • 2łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1 łyżka cukru
  • 1 łyżeczka soli lub mniej
  • 2 jaja
  • 300 ml mleka
  • 2 łyżki roztopionego masła
  • olej do smażenia
Do miski wsypujemy kolejno mąkę, proszek do pieczenia, cukier, sól, jaja. Rozdrabniamy wszystko - ja robiłam to widelcem. Do tego dolewamy 300 ml mleka i rozrabiamy na gładkie ciasto trzepaczką lub mikserem (ja mam trzepaczkę w blenderze). Kiedy ciasto jest gotowe (uwaga- jest bardzo gęste - takie ma być !! ) zostawiamy je na parę minut (około 6-10), aby odpoczęło. Po tym czasie dolewamy wolno 2 łyżki roztopionego masła. Dobrze mieszamy całość i znów pozostawiamy do odpocznięcia na trochę (10-15 minut). Po tym czasie rozgrzewamy olej na małej patelni i smażymy naleśniki z obu stron. Uwaga - naleśniki mają gęste grube ciasto - należy nakładać około pół chochelki i rozprowadzać po patelni, gdyż rosną! Świetnie smakują z wszelkiej maści marmoladami, powidłami i 
polewami.


Ciasto można zostawiać w lodówce. 

Smaczności !!! :)






A teraz trochę PRYWATY : 

KOCHANIE !

Dziś jest nasza Rocznica Ślubu. Chciałabym Ci podziękować za to, że jesteś. Za to, ze wspierasz mnie we wszystkim. W moich pomysłach poważnych i tych mniej ... Za to, że co rano mogę budzić się w Twoich ramionach. Za to, że przy Tobie rozkwitam, jak kwiat od tylu lat. To jaką jestem obecnie Kobietą zawdzięczam Tobie. A czuję się spełnioną Matką, Żoną , Kochanką i po prostu Sobą. Dziękuję Ci za każdy dzień oraz za najpiękniejszy prezent jaki mi dałeś - Naszego Synka. Kocham Cię. 

Twój Sus


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...