KOTLECIKI Z MORTADELI
Smaki PRL-u to smaki również mojego dzieciństwa. Pamiętam, gdy te kotleciki królowały w kuchni mojej Mamusi. Uwielbiałam je. Uwielbiam do dziś, choć w sklepie z wędlinami już dawno można kupić WSZYSTKO. A ja wciąż i wciąż wyszukuję zapomnianą przez WSZYSTKICH mortadele i robię te kotleciki raz na jakiś czas. Kiedyś i dla mojego Smyka będą smakiem dzieciństwa.
Składniki na 4 osoby:
- spory kawałek mortadeli
- musztarda - najlepsza jest "Krem z gorczycy z miodem"
- bułka tarta
- mąka
- 1-2 jajka
- olej
Mortadele obieramy ze skóry. Kroimy 4 grube plastry na około 4 cm. Następnie każdy przekrawamy w połowie, ale nie do końca. W wycięcie wkładamy jedną łyżkę musztardy. Kotlety panierujemy w mące, jajku i bułce tartej. Dokładnie obtaczamy nacięty brzeg, aby musztarda nam nie wypłynęła . Smażymy w dobrze nagrzanym tłuszczu ze wszystkich stron na brązowo. Podajemy z ziemniaczkami lub frytkami i surówką. Smaczności :)
Uwielbiałam to w dzieciństwie. Muszę niedługo zrobić, choć Paszcz nie przepda za tego typu jedzeniem.
OdpowiedzUsuńOo, coż za wynalazek :>
OdpowiedzUsuńWarto spróbować takiego dania, bo jest tanie i mało wymagające :)
PS. Kochana, sprawdź pocztę e-mail :)
Król :) jak Paszczu nie zje to zje Maleństwo :) Moje pochłonęło część bez panierki i musztardy :P
OdpowiedzUsuńNatalka : już zerkam ;)
Domi :) sprawdziłam :) :D już odpisuje :) a co do dania PRL tylko w dania tanie i mało wymagające obfitował...ae za to jak smakowały :D