EMPANADAS
czyli meksykańskie pierożki
Te meksykańskie pierożki zobaczyłam na blogu Dwie Chochelki. Zachwyciłam się nimi. O dziwo nie zniechęciło mnie nawet ciasto krucho-drożdżowe. Z duszą na ramieniu, i w wielkim pośpiechu, zaczęłam je tworzyć w niedzielę, podczas (na szczęście 2h) drzemki Mojego Maluszka. Strasznie chciałam, żeby mi się udały, gdyż miałam zawieźć je Mężusiowi na dyżur. No i z tego pośpiechu chyba, odczarowałam wreszcie ciasto kruche, które jak zaklęte nigdy mi się nie udawało. Wyszły pyszne. W oryginale meksykańskim, za książką Judith Ferguson "Kuchnie świata", są one na wołowinie i z ciastem drożdżowym. U Chudej występują w spolszczonej wersji - z wieprzowiną, w tym cudownym ciachu:) Ja poszłam krok dalej, gdyż są dodatkowo chudziutkie i niezbyt ostre. U mnie w lodówce gościło jedynie mięso mielone z indyka, więc takowe dołożyłam. Zaznaczam jedynie, że farszu wychodzi zdecydowanie więcej, niż ciasta. Można robić je malutkie, jako przekąskę, lub większe, jako danie obiadowe. Ja przyjęłam wersję drugą i lepiłam od talerzyka deserowego - wyszło 6 pokaźnych pierożków.
Składniki na 4-6 osób:
ciasto:
- 500g mąki - ja zrobiłam na tortowej, jak zwykle przesianej;)
- 250 g margaryny
- 3 żółtka
- 2 łyżki kwaśnej śmietany
- 30g świeżych drożdży
farsz:
- 4 dorodne czerwone papryki - u mnie 2 czerwone i 2 żółte
- 500g pieczarek
- 500g mielonego mięsa (wołowego, wieprzowego, indyczego)
- 2 średnie cebule
- sól, pieprz, ostra papryka mielona
- sos pomidorowy (może być ze słoika- u mnie był Włoski Winiar)
do duszenia:
- masło
na wierzch:
- 1 jajko
- kminek lub majeranek
- grubo ziarnista sól - mnie się o niej zapomniało ;)
Przygotowujemy najpierw farsz. Mięso podsmażamy na patelni. Ja zrobiłam to na pół łyżeczki oliwy z oliwek. Osobno dusimy na maśle pieczarki z cebulką. Dokładamy do nich pokrojoną w kosteczkę paprykę. Mieszamy z mięsem. Na koniec doprawiamy sosem, solą i przyprawami. Nie ma co żałować papryki jeśli chcemy wersję typowo meksykańską ;) I uważamy z sosem pomidorowym - farsz ma być wilgotny, ale nie może pływać, bo wypłynie. Lepiej dodać mniej niż za dużo, bo pieczarki puszczają sok.
Następnie robimy ciasto. Z uwagi na dodatek drożdży, trzeba je zarobić i szybko wykorzystać. Do miski z mąką wrzucamy starte na małych oczkach drożdże. Wrzucamy miękką margarynę - u mnie była z lodówki,więc starłam ją na grubych oczkach - oraz żółtka. Siekamy łopatką. Szybko zagniatamy ciasto z dwoma łyżkami śmietany. Rozwałkowujemy na stolnicy lekko oprószonej mąką i wykrawamy kółka - im mniejsze tym więcej pierożków.
Nakładamy farsz na kółka z ciasta. Dobrze zlepiamy boki. Wierzch smarujemy roztrzepanym jajkiem, posypujemy majerankiem lub kminkiem i ewentualnie grubą solą. Pieczemy w 180'c około 35-40 minut. Muszą być apetycznie przyrumienione :) Podawać cieplutkie, choć zimne są równie pyszne;). Nadają się do szybkiego odgrzewania w mikrofalówce.
SMACZNOŚCI :)
Fajnackie. :-) Musi być okrutnie smaczne. :-)
OdpowiedzUsuńposwix - jeeeest :D
OdpowiedzUsuńA ja się dalej nie mogę zebrać :(
OdpowiedzUsuńWersja pieczona, w dodatku z chudym indyczym mięskiem...to przemawia do mnie bardziej niż klasyczny smażony pieróg ;)
OdpowiedzUsuńmonami : ja też tak mam z większością przepisów :)
OdpowiedzUsuńArven : ciesze się, że trafiłam :D
Mniam, kochana, bardzo chętnie wypróbuję te pierożki, wyglądają świetnie, a farsz pewnie jest przepyszny :)
OdpowiedzUsuńjest Domi bardzo :) teraz mam zamiar zrobić w wersji też tłustszej ;~)
Usuń