Szukaj w blogu

Google Website Translator Gadget

29 października 2011

Amore barszcz czerwony :)

KLASYCZNY 
BARSZCZ CZERWONY ZABIELANY 
NA WARZYWACH





Kocham Barszcz Czerwony miłością najczystszą. KAŻDY. Po prostu każdy. To moja ukochana zupa. Mogłabym go jeść codziennie i by mi się nie znudził. Zwłaszcza, że ma tyle wersji, że nie można się z nim nudzić. Najbardziej kocham ten Wigilijny. Ale taki jadam raz w roku. Czasem, gdy któryś przypomina jego smak psuję go, bo Wigilijny może być tylko w Wigilie. 
Zabielany barszczyk czerwony na warzywkach najbardziej lubię z gotowanymi całymi ziemniakami w środku zupki. Piszę to szczególnie podkreślając, gdyż w domu u mojego Męża jada się go z tłuczonymi ziemniakami podawanymi osobno. Ale równie dobrze smakuje on z gotowanym jajkiem. Cóż ja się będę rozwodzić - po prostu POEZJA :D


Składniki:
  • około kilogram buraków
  • 2 marchewki
  • 1 pietruszka
  • natka pietruszki - kilka gałązek
  • koncentrat barszczu czerwonego - ja dodaje zawsze KRAKUS :) ale może być kiszony
  • sok z cytryny
  • ocet
  • łyżeczka cukru
  • ząbek czosnku
  • pieprz ziarnisty -6-7 ziarenek
  • liść laurowy
  • ziele angielskie
  • 2 łyżki vegety
  • pieprz 
  • ząbek czosnku
  • mąka około 2 łyżki
  • mleko odrobina
  • śmietana  około 2 łyżki
  • opcjonalnie można dodać kawałek selera

Buraczki obieramy ze skóry, kroimy w ćwiartki, wrzucamy do garnka. Marchew i pietruszkę (ewentualnie seler) również, przekrawamy na pół i dodajemy do buraków. Całość zalewamy zimną wodą do przykrycia się warzyw - ewentualnie nieco ponad nimi gdy chcemy więcej zupki - i włączamy palnik na mały ogień. Dodajemy ząbek czosnku, pieprz ziarnisty, ziele angielskie, liść laurowy, vegetę i natkę pietruszki przewiązaną nitką. Gotujemy na wolnym ogniu do miękkości warzyw. Kiedy warzywa zmiękną dolewamy koncentrat barszczu czerwonego. Ciężko mi określić ile - ja robię to na oko, aby barszcz miał piękny kolor i smakował bardzo buraczanie. Schodzi mi zwykle 3/4 butelki. Należy uważać, jeśli używamy barszczu kwaszonego - dodajmy tyle, ile zniesie nasze podniebienie;) Jeśli pozostajemy przy Krakusie, zakwaszamy barszcz sokiem z cytryny lub octem. Ja wolę sok, gdyż zachowuje  dodatkowo kolor barszczu. I tu też kierujemy się swoim podniebieniem :) Dosypujemy łyżeczkę cukru i doprawiamy do smaku pieprzem i ewentualnie solą. W kubeczku wrzucamy mąkę, zalewamy ją odrobiną mleka i dobrze rozwiercamy. Gdy znikną grudki, dodajemy kwaśną śmietanę i znów rozwiercamy. Wlewamy do kubeczka odrobinę barszczu - rozwiercamy szybko. Zawiesinę wlewamy do garnka cały czas mieszając, by barszcz nam się nie zważył. Mocno podgrzewamy - gdyby po zawrzeniu barszczyk stracił kolor  - ratujemy go koncentratem ;) Podajemy z ziemniakami, jajkiem lub chlebem :) Smaczności ! :)


2 komentarze:

  1. U mnie tez z ziemniakami tłuczonymi osobno się jadało u mamusi ; ) Mam sentyment do tego nawet : ) jutro robię ; )

    i z tego, co wyczytałam z przepisów chyba mamy podobny gust smakowy ; )
    pozdrawiam
    darika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam u siebie Dariko :) i cieszę się , że mamy podobny gust smakowy...mam nadzieję wobec tego : do zobaczenia :D pozdrawiam i życzę smacznego ;)

      Usuń

Dziękuję bardzo za komentarz:)Anonimy proszę o podpis - będzie nam się milej rozmawiać :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...