ZIMOWO-JESIENNE
MUFFINKI
Z ŻURAWINĄ I MARCHWIĄ
W mojej kuchni najczęściej najsmaczniejsze muffinki powstają, gdy tradycyjnie już improwizuję ze składnikami. Kiedy spadł śnieg, moja pasja i euforia od razu zaowocowała chęcią na coś aromatycznego, słodkiego i pysznego. Pachnącego białym puchem...;) W przeciwieństwie do większości Stworzeń Bożych na tej Ziemi, ja ze śniegu cieszę się nawet w maju ;) No cóż... taka ma natura i już. Okazją do stworzenia tych pysznych małych babeczek stał się wypad do Moich Teściów. Błyskawiczna decyzja co do składników okazała się strzałem w dziesiątkę. Muffinkami zajadali się i Duzi i Mali. Polecam gorąco - idealne do kubka gorącej kawy lub ciepłej herbaty z sokiem malinowym i cytryną. Nadchodzi czas zadumy i zdaje się nieźle przewieje Nas na Cmentarzach w te Święta, więc coś słodkiego, a szybkiego do stworzenia, może być idealną propozycją na Pierwszo Listopadowe spotkania Rodzinne.
Składniki na około 14 muffin ( lub 12 i kilka malutkich muffinek):
składniki suche:
- 2 szklanki mąki tortowej - przesianej
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 3/4 szklanki cukru
- 1 łyżka kakao
- 2 łyżeczki suszonej skórki pomarańczowej
składniki mokre:
- 1 szklanka maślanki
- pół szklanki oleju słonecznikowego
- 2 jaja
- pół łyżeczki ekstraktu waniliowego
dodatkowo:
- dwie garście suszonej żurawiny
- 1 średniej wielkości marchewka starta na małych oczkach na tarce jarzynowej
Składniki mokre dokładnie mieszamy w jednej misce do ich połączenia się w jedną masę. W drugiej misce mieszamy wszystkie składniki suche ( mąkę PRZESIEWAMY) razem z dwoma garściami suszonej żurawiny. Do suchych wlewamy mokre i kilka razy mieszamy. Następnie dodajemy startą marchew i mieszamy całość tylko do połączenia się składników, czyli do momentu, aż zniknie nam sucha mąka. Zbyt długie mieszanie sprawi, że muffinki będą twarde !
Wkładamy do form na muffinki do 2/3 wysokości - około 1,5 łyżki. Do małych foremek wkładamy jedną łyżeczkę ciasta. Pieczemy w nagrzanym piekarniku na 190'C przez 25 minut. Mniejsze muffinki wyciągamy po ok. 15-20 minutach. Dobrze jest wykonać test patyczkowy. Po kilku minutach upieczone muffinki wyjmujemy z formy i studzimy na kratce. Smaczności !!! :)
Tak patrzę na Twoje pyszności i doszłam do wniosku, że miałyśmy ostatnio podobne kierunki natchnienia :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor mają Twoje muffinki i bardzo ładne zdjęcia! :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Twój blog został wyróżniony przeze mnie w Liebster Blog
OdpowiedzUsuńWięcej informacji na moim blogu: http://miksturownik.blogspot.com/2012/11/wyroznienie-liebster-blog-i-moje.html
Zapraszam serdecznie do zabawy!!!
Pozdrawiam
Piękne! Raz się zabrałam za muffinki z marchewką, znalazłam przepis w necie i klapa była straszna:) Teraz mam uraz i się już nie zabieram:) A Twoje wyglądają świetnie!
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie jadłam muffinek w takim wydaniu ; ) Wyglądają super!
OdpowiedzUsuń