Zielone placuszki
szpinakowo-kurczakowe
zapiekane w papirusie Winiar
Miałam ochotę na coś innego, placuszkowatego, by zjadł Synuś i zdrowego - czytaj z małą ilością tłuszczu. Papirus leżał sobie na półeczce i czekał na wykorzystanie. W lodówce zaś zimował szpinak. I tak, z czystej inspiracji zdrową zieloną kuchnią, stworzyłam placuszki, które tu widzicie :) Chudziutki kurczak plus zdrowy, bo w zasadzie jedynie lekko podgrzany, szpinak i zaledwie 1 łyżeczka do herbaty oliwy z oliwek do smaku... Czyli zdrowo i niebanalne na talerzu. Jak Wam się podoba taka rewolucja? Mnie ogromnie :) Po papirus sięgnę pewnie jeszcze nie raz :) Polecam Wam gorąco, gdyż placuszki są rewelacyjne zarówno na ciepło, jak i na zimno na kromeczce ciemnego chlebka...Jak dla mnie danie idealne :)
Składniki na około 4-5 pokaźnych placuszków:
- 1 pierś z kurczaka
- 1 mała cebula
- 1 ząbek czosnku
- 1 łyżka oliwy z oliwek
- 1 jajo
- pół pęczka świeżego szpinaku
- 2-3 łyżeczki gałki muszkatołowej
- 1 opakowanie Papirusu Winiar "Pomysł na...soczystą pierś z kurczaka z czosnkiem i ziołami"
- pieprz
- ewentualnie sól
Pierś z kurczaka blenderujemy lub mielimy z obraną i drobno pokrojoną cebulą. Wrzucamy masę do miski.
Szpinak płuczemy, odcinamy nóżki, liście kroimy w cienkie paski i wrzucamy do blendera. Dodajemy pokrojony ząbek czosnku i blenderujemy z 1 łyżeczką oliwy na dość drobne jakby pesto.
Przekładamy je do miski z masą kurczakową. Wbijamy jedno jajko, pieprzymy i dodajemy gałkę muszkatołową. Masę można posolić, ale dla mnie na przykład po upieczeniu w papirusie placki były dość słone, bo do ziół dodawana jest już sól. Za to mojemu Mężowi bardzo smakowały - więc to jest kwestia naszych przyzwyczajeń, ile używamy soli.
Całość mieszamy do uzyskania jednolitej masy. Rozkładamy papirusy, otwierając je. Do środka pakujemy około 2-3 kopiate łyżki masy i rozpłaszczamy ją na placuszka lub dwa mniejsze placki. Składamy papirus na pół i smażymy na patelni teflonowej, bez tłuszczu, po 5 minut z każdej strony.
Ciepłe wyrzucamy na talerz i podajemy. Można je schłodzić i podawać chłodne na kromeczce razowego chleba. Smaczności !!!
Ale pysznie wyglądają ;)
OdpowiedzUsuńO, ciekawy pomysł. Bardzo lubię szpinak, więc chyba sprobuję zrobić takie placuszki :)
OdpowiedzUsuń