Szukaj w blogu

Google Website Translator Gadget

26 lipca 2013

domowe rybne dukaty - sposób na niejadka

RYBNE DUKATY


Gdy byłam mała, na stole w moim rodzinnym domku, kiedy brakowało Mamci czasu na gotowanie - a było to baaardzooo rzadko:) , królowały kupne paluszki rybne. Uwielbiałyśmy je z siostrą. Zresztą fenomen trwa ich zdaje się do dzisiaj. Potem pojawiły się na rynku dukaty rybne. Małe delikatne kotleciki, często wzbogacone pietruszką, albo marchewką, która o dziwo bez problemu znikała w brzuchach małych niejadków ;) Ja nawet bardziej lubiłam tamte dukaty :) Ostatnio Moje Dziecię miało fazę na niejedzenie. Rzadki to u niego czas, gdyż na szczęście do niejadków nie należy i przeważnie zmiata wszystko z talerzyka, bez większego grymaszenia. Ale zaczęły mu iść piątki i buźka bolała. Gryzienie bolało.  Dlatego wpadłam na pomysł zrobienia dla niego domowych dukacików. Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę. Zostały pochłonięte w liczbie czterech, a i Rodzice nie pogardzili całą resztą. Maluch zjadł jeszcze jednego na kolacje do bułeczki, wiec mogę polecić z czystym serduszkiem :) Zwłaszcza, ze od tego czasu dukaty często lądują na naszym rodzinnym stole. Polecam :) 



Składniki:
  • 2 duże płaty rybne - ja używam pangi, soli, czasami morszczuka - im bielsza i tłustsza ryba tym lepiej
  • 3 cebule dymki wraz z zieloną częścią
  • 1 jajo
  • 6 łyżek bułki tartej
  • 2 łyżki mąki
  • bułka tarta
  • pieprz
  • sól

Surowa rybę zmielić. Dodać pozostałe składniki (cebule dymkę poszatkować drobno) i wymieszać masę. Mokrymi dłońmi  formułować małe kotleciki, otaczać w bułce tartej i smażyć na rozgrzanej oliwie z oliwek z obu stron na brązowo. Usmażone odsączyć z nadmiaru tłuszczu i podawać :) Smaczności !! 





8 komentarzy:

  1. Takie dukaty to naprawdę są na wagę złota :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Pangi w życiu nie kupuj! I zmartwię Cię, ale a ryb nie powinno się smażyć w ogóle...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a dlaczego się nie powinno smażyć ?? ja robie często duszona czy na parze, ale czemu się nie powinno ?
      a co do pangi...wiem, że na temat tej ryby jest wiele kontrowersji...czytałam o tej ...czytałam o innych... i szczerze mówiąc mam szczere wątpliwości czy zachwalane tuńczyki albo dzikie łososie hodowane są zdrowsze....myślę, że nie ma sie dac co zwariować...i jeśli nie jemy jej codziennie to jakoś damy radę.

      Usuń
  3. Ile Twój maluszek ma lat?
    Mój prawie dwulatek stale odmawia jedzenia rzeczy, które nie są zupą, ryżem lub kaszą z sosem, ewentualnie plackami ziemniaczanymi... Mięso stale ląduje wgniecione w dywan, ryby nawet nie tknie. Nie wiem już co mu podsuwać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój ma aktualnie 2, 5 roku :) Kempku ja mojemu brzdącowi od samego początku podsuwałam wszystko, że tak powiem. Na kolacje stawiam kilka rzeczy, sam sobie robi kanapki np. Generalnie staram się, żeby ze mną gotował...jak gotuje, dodaje wszystko, "obiera", myje, to potem chętniej je:)mój tez ma dni, kiedy odmawia rożnych rzeczy, ale się nie zrażam., podaję za chwile znów. Np bardzo chętnie je placki ziemniaczane i wszelkie placuszki :) Może spróbuj z kremami np ? skoro lubi zupy - zmiksuj np zupę jarzynową z kurczakiem...zrobi się gęste - dopraw curry albo kurkumom, zmieni kolor ;) na żółty :) JA się staram żeby mój Maluch jadł oczami :) Kolorowo u mnie to podstawa ;)

      Usuń
    2. Też się staram mu podsuwać - ma swobodny dostęp do wszystkiego co my jemy i w lodówce też może grzebać jeśli chce...
      Jest wielkim fanem kaszy pęczak i bywały tygodnie, że codziennie jadł na obiad zupę z pęczakiem, albo pęczak z sosem. Ale ile można.
      Gdyby mógł wybierać jadłby tylko jabłka, banany i jogurty. Przynajmniej zdrowo.

      Podsunę mu takie kotleciki albo paluszki rybne - ostatnio nie chciał, ale może mu się odmieniło...

      Usuń

Dziękuję bardzo za komentarz:)Anonimy proszę o podpis - będzie nam się milej rozmawiać :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...