Szukaj w blogu

Google Website Translator Gadget

15 lipca 2011

Gulasz z bananami ala panti

GULASZ WOŁOWY Z BANANAMI 
ALA PANTI 
CZYLI WERSJA II 


Dziś (tzn wczoraj, bo już po północy) nastąpiła modyfikacja :D I dzisiaj naprawdę ten gulasz mi smakował. Zgłodniały Mąż też miał zdecydowanie bardziej zadowoloną minkę, gdy go spożywał. Ba! Nawet wziął dokładkę. A, więc to chyba chodziło o oczekiwany efekt nie o to, że danie jest złe;) (poprzednia wersja dla odważnych, jak pisałam tutaj)  No i zaserwowałam je na makaronie - jakoś dużo bardziej mi jednak do wołowiny pasuje :)
A więc jeszcze raz : 

Składniki:

  • 300-400 g mięsa wołowego 
  • 2-3 cebule średniej wielkości                                  
  • 3 ząbki czosnku
  • garść rodzynek                                                                 
  • 2 banany
  • Puszka krojonych pomidorów
  • dwa ogórki mało solne (mogą być kiszone)
  • papryka czerwona
  • szczypior
  • ocet winny
  • sok z cytryny ( z grubego plasterka)
  • makaron penne
  • Przyprawy: pieprz, sól, czerwona papryka, liść laurowy, majeranek, tymianek, kminek (u mnie mielony), ziele angielskie, szałwia i kolendra (niestety nie posiadam ) , chili



Mięso pokroić w paseczki. Im mniejsze cząstki, tym krócej będziemy gulasz gotować.  Podsmażyć je na odrobinie oleju pod koniec soląc i pieprząc.  Mięso podlać odrobiną wody, dodać pół łyżeczki papryki, od serca majeranku i tymianku, dwa liście laurowe i kminek. Dusić na malutkim ogniu ok. 20 minut, dolewając wody jeśli trzeba. Po tym czasie sprawdzić czy miękkie jest mięso. Jeśli nie, to należy poddusić je aż do miękkości. Następnie dorzucić pokrojoną w piórka cebulę i posiekany czosnek. Dusić około 5 minut, aż cebula zmięknie. Zalać wszystko pomidorami, wymieszać. Dodajemy rodzynki ( ja swoje namoczyłam, bo im się trochu wyschło;) ) i banany pokrojone w około 1-2 cm talarki. Dusimy całość około 15 minut, aż banany lekko się rozpłyną.. . 
Kroimy ogórki małosolne w kosteczkę i dodajemy do gulaszu. To samo czynimy z czerwoną papryką. Mieszamy. Dosypujemy chili - ja dałam od serca;) Wciskamy sok z cytryny i jeszcze raz pieprzymy i solimy do smaku. Dorzucamy posiekany szczypior. Całość mieszamy i dusimy jeszcze chwilę do miękkości papryki. (Banany się całkowicie mi rozpłynęły, ale myślę, że można np. Rodzynki i banany dać pod koniec- po ogórkach i papryce, a przed doprawieniem). Serwujemy na makaronie.  
Według oryginalnego przepisu przepisu można dorzucić jeszcze pokrojona w plasterki i lekko obgotowaną 
marchewkę. Ja  pominęłam ten składnik jakoś tak podążając za Rynn.


VIVA la pasta! 2 Amore Del Tropico

2 komentarze:

  1. bananowe? EKSTRA! uwielbiam mięsa z owocami na słodko ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. :) no to w takim razie poolecam goraco :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za komentarz:)Anonimy proszę o podpis - będzie nam się milej rozmawiać :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...