KREM Z CUKINII I JABŁEK
Pewnie Was to nie zdziwi, ale dochodzę chyba do tego okresu w mojej przygodzie kulinarnej, że gotuję z prostych i mało skomplikowanych składników. Bo, im więcej prostoty w daniu, tym więcej smaku i wyrafinowania. Nie na darmo wszystkie KULINARNE KLASYKI są połączeniem 2-3 składników. A połączenie jest całym ich sukcesem. Tak jest z tą zupą. Kiedyś podobną dała mi do spróbowania Sąsiadka. Ale, że nie pamiętałam dokładnie składników - postawiłam na prostotę. I się opłaciło. Wyszła pyszna i lekko kwaskowata. Krem z cukinii w zupełnie innej odsłonie. To rarytas w mojej kuchni, również przez wzgląd dodania do niej jabłek. Mój Ukochany jest na nie uczulony. Mimo to je uwielbia. Jego organizm jednak toleruje tylko stare, niepryskane odmiany. I takimi ostatnio uraczyła Nas Jego Rodzina - małe, czerwono zielone jabłuszka z, zapuszczonego już, sadu Dziadków Mojego Męża. Od kilku tygodni rozkoszujemy się smakiem tych jesiennych skarbów. Chcąc zrobić mu przyjemność stworzyłam tę zupę wczoraj... Na dzisiejszy obiad nic nie zostało. Polecam gorąco.
Składniki na 2-3 osoby:
- 1 mała cukinia
- 2-3 małe jabłuszka
- 2 łyżeczki masła
- woda
- sól
- pieprz
- 1 łyżeczka cukru
- odrobina mleka
Cukinię dokładnie myjemy i kroimy w całości w plastry, a następnie je w ćwiartki. Jabłuszka myjemy, usuwamy gniazda nasienne i kroimy w ósemki. Ani cukinie, ani jabłuszek nie obieramy.
W garnku z grubym dnem rozpuszczamy masło, wrzucamy jabłuszka i cukinie i podsmażamy chwilkę. Następnie zalewamy je wodą, ale tylko do zakrycia składników, solimy i pieprzymy. Przykrywamy i dusimy na niewielkim ogniu do zmięknięcia - około 15-20 minut. Następnie zdejmujemy zupę z ognia i blenderujemy na gładką masę. Dodajemy cukier, doprawiamy do smaku. Jeżeli zupa jest zbyt gęsta, podlewamy odrobiną wody. Możemy wtedy jeszcze chwilkę ją podgrzać. Następnie wyłączamy gaz i zaciągamy krem odrobiną dosłownie mleka. Podajemy z grzankami lub groszkiem ptysiowym. Smaczności !
kategoria zielona |
lubię zieloną prostotę
OdpowiedzUsuńz jabłkami nie jadłam
OdpowiedzUsuń:) trzeba zatem spróbować :)
UsuńBardzo fajne połączenie, dla mnie dość oryginalne, ale kto wie, może i ja kiedyś spróbuję
OdpowiedzUsuńBasiu naprawdę polecam :)
UsuńNo to muszę spróbować, ciekawe czy moje dziewczynki by polubiły :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń