Szukaj w blogu

Google Website Translator Gadget

27 grudnia 2013

kutia z różą...przepis rodzinny zapisany, by nie zaginął...

KUTIA Z RÓŻĄ

CIOCI HELENY 



Odnalazłam rodzinny przepis. Kutie w mojej rodzinie robiła tylko nieżyjąca już Ciocia Helena. Przekonana byłam, że przepis zaginął. W tym roku szukałam, więc przepisu po książkach, by pierwszy raz w życiu zrobić swoją kutię. I tak zbierając wspomnienia mojej mamy w kupę, nagle przypomniałam sobie, że do Cioci Heleny na Wigilię zawsze jeździła ciocia Dorotka... Telefon.. "A Kochana! Ja już zrobiłam! pewnie, że mam! Zapisany dzielnie, ciocia mi podała niedługo przed śmiercią, zapisuj! " No i mam :) Rodzinny sekret został odkryty - cioci kutia swój niepowtarzalny smak zawdzięczała..róży ucieranej w cukrze... :) Dlatego żadna inna, nie smakowała tak, jak Cioci. Przepisem dzielę się z Wami i zapisuję tutaj, w swoim kajecie przepisów, by do przyszłego roku, nie zaginął wśród innych, zapisanych na karteczkach. A może i moje kuzynostwo się ucieszy ;) ? 


Składniki:
  • 25 dkg pszenicy
  • 25 dkg maku
  • co najmniej 20 dkg miodu płynnego
  • róża ucierana z cukrem  - około 10 dkg - to nią i miodem regulujemy słodkość. 
  • bakalie - jakie lubicie - u mnie po garści: orzechy laskowe, włoskie, żurawina, skórka pomarańczowa, figi, daktyle, rodzynki (sparzone) 
  • odrobina soku z cytryny
Pszenicę namaczamy na noc - u mnie moczyła się 12 godzin. Następnie gotujemy ją do miękkości, często zmieniając wodę podczas gotowania. Musi być naprawdę miękka, nie al dente, gdyż pod wpływem zimna twardnieje. Po ugotowaniu przelewamy ją zimną woda i zostawiamy do ostygnięcia.
Mak gotujemy w wodzie co najmniej godzinę, również do miękkości. Odcedzamy na gazie, i na końcu jeszcze wyciskamy, aby naprawdę cały płyn z niego uszedł. Mielimy go trzy razy. 
I teraz kolejny sekret: podsmażamy mak z miodem na patelni przez jakieś 5 minut. Następnie dodajemy go do pszenicy, dokładamy róży oraz bardzo drobno pokrojone wszystkie bakalie, sok z cytryny i mieszamy. Słodkość i konsystencję - by nie była zbyt sucha- regulujemy różą i miodem. Gotową odstawiamy do lodówki, by się schłodziła. Moja ciocia przed podaniem jeszcze, zaprawiała ją śmietanką lub mlekiem, ale nie jest to konieczne. 
Kutię możecie w małych porcjach sobie pomrozić. 
Smaczności !!! :) 


Wigilia 2013

3 komentarze:

  1. uwielbiam kutię, a taka z różą brzmi bardzo zachęcająco!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie jadłam kutii, u mnie w domu się jej nie robi. Bardzo jestem ciekawa tego smaku :) Z różą musi być zupełnie wyjątkowa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciocia Helena dobrze kombinowała :D Taka kutia musi być pyszna!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za komentarz:)Anonimy proszę o podpis - będzie nam się milej rozmawiać :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...