AMERYKAŃSKIE NALEŚNIKI
Zawsze marzyłam, by umieć zrobić takie Amerykańskie Naleśniki jakie widać w filmach. Takie, które można podać na śniadanie, obiad, kolacje lub o 4 w nocy, kiedy nasze dziecko sobie ich zażyczy. W sumie to nie wiem czy te to typowe pancakes...Przepis dostałam od Mojej Cioci Jasi i przyznaje - zakochałam się w nim :) Ciasto jest gęste i sycące, naleśniki bajecznie proste. Najlepiej smakują małe, bo zbyt wielkie nie wychodzą już takie ładne. Zaletą ciasta jest to, że można go zrobić, schować do lodówki, a po kilku godzinach rozrobić odrobinką mleka i świeże i ciepłe podać rodzince. Do tego powidło czekoladowo śliwkowe i poezja na talerzu gotowa :)
Składniki (na około 16-20 naleśników):
- 225g mąki
- 2łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżka cukru
- 1 łyżeczka soli lub mniej
- 2 jaja
- 300 ml mleka
- 2 łyżki roztopionego masła
- olej do smażenia
Do miski wsypujemy kolejno mąkę, proszek do pieczenia, cukier, sól, jaja. Rozdrabniamy wszystko - ja robiłam to widelcem. Do tego dolewamy 300 ml mleka i rozrabiamy na gładkie ciasto trzepaczką lub mikserem (ja mam trzepaczkę w blenderze). Kiedy ciasto jest gotowe (uwaga- jest bardzo gęste - takie ma być !! ) zostawiamy je na parę minut (około 6-10), aby odpoczęło. Po tym czasie dolewamy wolno 2 łyżki roztopionego masła. Dobrze mieszamy całość i znów pozostawiamy do odpocznięcia na trochę (10-15 minut). Po tym czasie rozgrzewamy olej na małej patelni i smażymy naleśniki z obu stron. Uwaga - naleśniki mają gęste grube ciasto - należy nakładać około pół chochelki i rozprowadzać po patelni, gdyż rosną! Świetnie smakują z wszelkiej maści marmoladami, powidłami i
polewami.
Ciasto można zostawiać w lodówce.
Smaczności !!! :)
A teraz trochę PRYWATY :
KOCHANIE !
Dziś jest nasza Rocznica Ślubu. Chciałabym Ci podziękować za to, że jesteś. Za to, ze wspierasz mnie we wszystkim. W moich pomysłach poważnych i tych mniej ... Za to, że co rano mogę budzić się w Twoich ramionach. Za to, że przy Tobie rozkwitam, jak kwiat od tylu lat. To jaką jestem obecnie Kobietą zawdzięczam Tobie. A czuję się spełnioną Matką, Żoną , Kochanką i po prostu Sobą. Dziękuję Ci za każdy dzień oraz za najpiękniejszy prezent jaki mi dałeś - Naszego Synka. Kocham Cię.
Twój Sus
Bardzo fajne te naleśniki, zrobię jutro na obiad Wojowi:)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że jeszcze nie robiłam pancak'ów? ... Pora nadrobić!
OdpowiedzUsuńwszystkiego najpiękniejszego i wielu, wielu wspólnych lat z Małżem, Kochana:*
OdpowiedzUsuńNaleśniory jak z bajki!
OdpowiedzUsuńKról: no mój Smyk jadł ze smakiem :)
OdpowiedzUsuńM. Dziękuję Ci pięknie:)
mopswkuchni : no ja też - to były moje pierwsze... no drugie;)
Sue : a dziękuje :D