KREM Z BROKUŁÓW
autorstwa Doroty Biały
Dzisiaj szukałam kremu z brokułów. Ile ludzi - tyle przepisów. Ale kiedy wyskoczył mi krem z brokułów ze strony Zwierciadła - od razu wiedziałam co ugotuję. Uwielbiam kuchnię i zdjęcia Państwa Doroty i Bogdana Białych. Ich przepisy testuję już w ciemno. Nawet na mojej, uginającej się od książek kulinarnych półeczce, dorobili się Oni osobnego segregatora z przepisami :) Prenumeruję Zwierciadło od lat i od lat zbieram. Uwielbiam to pismo i tą ekscytację, gdy przeglądam pierwsze strony nowego wydania. Przy stole to jedna z obowiązkowych pierwszych pozycji do przeczytania. Cieszy mnie wersja elektroniczna pisma, choć na pewno nie zrezygnuję z szeleszczącej przyjemności. Co papier to papier. Taka miłość i już :) To tyle o miłości zwierciadlanej ;)
A co do zupki. Przyznaję, że na początku czułam się zawiedziona smakiem. Chyba czegoś innego się spodziewałam. Ale po dodaniu do niej sera pleśniowego i migdałów nabrała ona charakteru. Być może wina leżała w tym, że Pani Dorotka nie podała dokładnego czasu gotowania. Doszłam do wniosku, że kiedy warzywa dojdą mniej więcej, zmiksuję. I chyba zrobiłam to deko za wcześnie, gdyż marchewka (o dziwo! ) okazała się najmniej miękka i czuć ją nieprzyjemnie. Ziemniaczki też mogłyby być nieco bardziej miękkie. Chyba nie uniknie się wtedy rozgotowania brokułów - czego ja właśnie chciałam. No nic. Pierwsze koty za płoty. Mimo wszystko polecam :)
Składniki :
- 2-3 brokuły (500g)
- 1 cebula
- 4 średnie ziemniaki
- 2 marchewki
- 2 łyżki masła - u mnie ghee
- 200g serka pleśniowego - u mnie Camembert
- 100g płatków migdałowych
- 1/2 litra bulionu warzywnego
- 1 serek topiony kremowy - ja miałam tylko pół ale z dużej kostki ;)
- 1/4 łyżeczki pieprzu
- sól do smaku
Cebulę siekamy i podsmażamy na maśle. Dodajemy pokrojoną marchewkę. Brokuły dzielimy na różyczki. Wkładamy do rondla z podsmażoną cebulą, podlewamy bulionem i przykrywamy. Ziemniaki obrać, pokroić w drobną kostkę i dodać do zupy. W czasie gotowania płatki prażymy na suchej patelni i kroimy w kosteczkę ser pleśniowy.
Pod koniec gotowania dodajemy do zupy serek topiony, mieszamy, zdejmujemy z ognia. Miksujemy. Podajemy w miseczkach, posypaną płatkami migdałowymi i kawałkami sera pleśniowego . Smaczności !!! :>
Wypróbuję, brzmi zachęcająco, zaś brokuły dodam jak marchewka zmięknie :D Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńteż tak dodam następnym razem :)
UsuńOoo, pragnę teraz takiej zupki, pożywnej, treściwej i krzepiącej :)
OdpowiedzUsuńoj pożywna i treściwa to ona jest baaardzooo :)
UsuńJa też często zaglądam do zwierciadła. Kilka lat temu wypróbowałam z niego zupę marchewkową z imbirem. Była przepyszna. Sądzę, że i ta bardzo by mi zasmakowała!
OdpowiedzUsuńMagda ja robiłam wiele przepisów :)ale marchewkowej akurat nie wypróbowałam :)
Usuń