POMIDOROWA
Z PIECZONYCH POMIDORÓW
Z WINEM I CZERWONĄ CEBULKĄ
Pisałam już nie raz i nie dwa, że uwielbiam pomidorową. Zresztą do tej pory, chyba żadna inna zupa nie podbiła tak serca Mojego Maluszka, jak pomidorowa właśnie. Są to już dwa powody, dla których ona właśnie, we wszelkich wariacjach, ląduje na mym stole. Trzeci, to powodów równie cudny co pozostałe - jest to wszechstronność postaci tej zupy o każdej porze roku.
Inaczej smakuje zimą, gdy zaprawiona śmietaną rozgrzewa i dodaje energii. Zupełnie inaczej wiosną, kiedy spragnieni lekkości, zaczynamy rezygnować ze śmietanki i nieśmiało zaprawiamy nowalijkowe rosołki, wyciąganymi ze spiżarni, domowymi przecierami. Radośnie i lekko robimy tę zupkę na początku czerwca, kiedy zaczynają dojrzewać w słońcu pierwsze wczesne odmiany, ze świeżych i pachnących krzaczkiem owoców . Jednak wyrazistość swego smaku zyskują one późnym latem i wczesną jesienią. Wtedy czerwone, od wciąż ciepłego i coraz niżej wędrującego słońca, pomidory pachną nieziemsko... . W tym czasie pomidorowa staje się rarytasem niejednej kuchni. Jak z tradycyjnej zupy staje się królową? Za sprawą dodatków....No właśnie dodatki....
Pomysł na zupkę, którą Wam dzisiaj prezentuję, pielęgnowałam w swej głowie bardzo długo... . By go sfinalizować potrzebowałam złego humoru (jakoś wtedy, na poprawę, zawsze tworzę coś pysznego), dużej ilości ofiarowanych pomidorów i śpiącego 3 godziny Maluszka ;) Widziałam wiele różnych wersji pomidorowej z pieczonych pomidorów, jednak żaden nie przypadł mi do gustu. I tak powstała moja - wyrafinowana za sprawą czerwonego wina - wersja. Zupka wyszła naprawdę przepyszna. Mąż kazał zapisać koniecznie przepis. No więc zapisuję :) I dzielę się Nią z Wami , życząc smacznego :)
Składniki na 3 osoby:
- 6 pomidorów
- kilka gałązek świeżego oregano i bazylii
- oliwa z oliwek
- 30 ml czerwonego półsłodkiego wina
- 1 ząbek czosnku
- 1 średnia czerwona cebula
- łyżka masła
- sól
- pieprz
- około pół litra bulionu warzywnego
Piekarnik nastawiamy na 200'c.
Naczynie żaroodporne polać odrobiną oliwy z oliwek.
Pomidory wymyć, pokroić w ćwiartki i poukładać ciasno w naczyniu.
Na pomidorach poukładać gałązki ziół i pokrojony w plastry czosnek. Popieprzyć i posolić.
Całość polać oliwą i wstawić do piekarnika na około 45 min. Na ostanie 3-4 minuty (trzeba bardzo uważać, by nie przypalić zbytnio ziół i czosnku) nastawić funkcję grilla.
Następnie pozbawić je skórek - idealnie odchodzą od miąższu - i całość "zapiekanki" przerzucić do garnka.
Czerwoną cebulę poszatkować w niewielką kostkę. Masło rozpuścić na patelni, wrzucić cebulkę, a po minucie zalać ją winem i lekko poddusić przez 2-3 minuty.
Uduszoną cebulkę wrzucić do garnka z pomidorami.
Całość zmiksować.
Następnie wlać bulion i podgrzać. Smaczności ! :)
Zupka najlepiej smakuje z ziołowymi grzankami :)
Ależ bym zjadła taką zupkę ;) Zapraszam na konkurs, do wygrania najnowsza książka Pani Marty Obuch : http://book-and-cooking.blogspot.com/2012/09/zabojczy-placek-dla-niewiernego.html
OdpowiedzUsuńOj Kruszynko - toć zrób ! :D
UsuńOch! poprzedni konkurs przegapiłam chyba - czytaj zapomniałam na czas. Postaram się w tym wystartować :)
U mnie również pomidorowa jest jedną z ulubionych zup! ;-)
OdpowiedzUsuń/ps. zapraszam do mnie na konkurs: http://mish-mash-mission.blogspot.com/2012/09/konkurs-kulinarny.html
Pozdrawiam!
Z pieczonych pomidorów musi być ciekawa:)
OdpowiedzUsuń