Szukaj w blogu

Google Website Translator Gadget

18 stycznia 2012

Marchwianka z porem czyli smakowitości dla Małych Milusińskich i Dorosłych Małych Dzieci ;)

MARCHWIANKA KAZIKA
CZYLI
ZUPKA MARCHEWKOWA Z POREM



Dziś post wprost spod chochli. Zupka właśnie stygnie dla Mojego Małego Brzdąca, który zalicza dopołudniową drzemkę. W środy zawsze gotuję tylko z myślą o Nim, przy okazji zjadając jego obiadki - Mąż pracuje cały dzień, więc ewentualnie w czwartki próbuje takich pyszności. Dla mnie to zdrowa kuchnia, gdyż staramy się nie dodawać ostatnio żadnych ulepszaczy - tylko zioła, pieprz i sól. Nie wiemy od czego Malec dostaje wysypki raz na jakiś czas, więc gotujemy i obserwujemy. Ta zupka to mój wynalazek i już mi smakuje. Jak Synuś popróbuję to dam Wam znać czy i jemu ;) Myślę, że taka marchwianka jest pyszną zupką dla Każdego - nie tylko dla Naszych Małych Pociech. A teraz szybko przepis, zanim Smyk wstanie. 


Składniki:
  • 6 niedużych marchewek
  • 10 cm kawałek pora -zielona część
  • 5 ziarenek pieprzu
  • 1 ziele angielskie
  • łyżeczka przyprawy włoskiej 
  • dwie łyżki sklarowanego masła
  • liść laurowy
  • 25g serka topionego - naturalny bądź śmietankowy
  • szczypta mielonego imbiru
  • sól
  • pieprz mielony - odrobina do smaku
  • odrobina siekanej natki pietruszki

Masło rozpuszczamy, wrzucamy pokrojonego w plasterki podzielone na 4 pora i szklimy. Dwie marchewki kroimy w plasterki i dorzucamy do pora mieszamy. Pozostałe marchewki trzemy na tarce na dużych oczkach i dodajemy do szklących się. Jeśli gotujemy dla Malca mającego mało ząbków możemy wszystkie marchewki zetrzeć. Mój uwielbia gryźć, stąd te dwie w plasterki. Zalewamy wodą do przykrycia warzyw, mieszamy, i dolewamy jeszcze około centymetr wody. Mieszamy, dodajemy pieprz ziarnisty, ziele angielskie, listka laurowego, łyżeczkę przyprawy  włoskiej i odrobinę soli. Gotujemy na wolnym ogniu, pod przykryciem,  około 15 minut - do momentu, aż marchewki w plasterkach zmiękną. Odkrywamy, dodajemy serek topiony - najlepiej w małych kawałeczkach , i mieszamy do momentu, aż się rozpuści. Pieprzymy i solimy do smaku, oraz dodajemy szczyptę (no chyba, że robimy zupkę dla siebie i lubimy jego smak, to ciut więcej) imbiru. Zarzucamy natką pietruszki. I wyłączamy. Smaczności !! :) 


Smyk wstał, zanim post został opublikowany, więc śmiem donieść, że smakowała mu bardzo - zjadł całą powyżej prezentowaną miseczkę :)





2 komentarze:

  1. Zupa wygląda super. W tym tygodniu wzięłam sobie za cle zrobienie jakieś zupy i ta mi się bardz bardzo podoba :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za komentarz:)Anonimy proszę o podpis - będzie nam się milej rozmawiać :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...