BŁYSKAWICZNY SOS POMIDOROWY
MOJEGO MĘŻA
Są takie dni, kiedy potrzebujemy sosu pomidorowego, "już zaraz natychmiast", a nie chcemy sięgać po gotowce. Taki to jest sos :) Jest to jeden z pyszniejszych sosów pomidorowych, jakie jadam. Dzięki niemu polubiłam gołąbki oblane tymże sosem. Wcześniej w ogóle nie uznawałam takich połączeń. I zwykle właśnie robi go Mój Mąż, kiedy mamy gołąbki. Sos gotowy jest w 15 minut. I jest przepyszny, mimo, iż technika jego zrobienia daleko odbiega od standardowej. Ostatnio Mężusia zabrakło - zrobiłam sos sama. Wyszedł mi nieco gęstszy niż jemu, ale nadal smakował pysznie, jak Autor przepisu ocenił ;) Oczywiście po Kobiecemu dodałam od siebie magiczny składnik - ale zaznaczę, to na dole ;) Tymczasem naprawdę polecam, bo to sos z serii - zawsze wyjdzie i do podstawowych technik gotowania zaliczany. Pasuje do wspomnianych gołąbków, klusek śląskich, sznycli czy po prostu makaronu :)
Składniki na 2-3 osoby:
- 2 łyżki masła
- 1 średnia cebula - może być również czerwona
- 2 łyżeczki mąki
- 2-3 łyżeczki koncentratu pomidorowego - może być też domowy przecier pomidorowy
- 1 łyżeczka cukru
- pieprz
- sól
- ewentualnie woda lub odrobina czerwonego wina ;) - taka babska modyfikacja
Cebulę obrać i drobno pokroić. Na patelni roztopić masło, wrzucić cebulkę i zeszklić. Następnie dodać mąkę i mieszając zrobić pseudo zasmażkę z cebulką - czyli poczekać, aż zniknie nam surowica. Cały czas mieszając, dodać koncentrat pomidorowy lub przecier, doprawić do smaku solą, pieprzem i cukrem. Jeśli sos jest zbyt gęsty podlewamy go wodą lub, tak ja to zrobiłam, winem i wodą, aby uzyskać pożądaną przez nas konsystencję. I już :) Smaczności !!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję bardzo za komentarz:)Anonimy proszę o podpis - będzie nam się milej rozmawiać :)