Szukaj w blogu

Google Website Translator Gadget

30 września 2011

Zaproszenie - KOBIETA W PIĘCIU SMAKACH


KOBIETA W PIĘCIU SMAKACH”

 Podobno życie ma smaczek.....
A jaki smak ma nasza kobiecość?
Czy jesteśmy słodkie z rana, a wieczorami kwaśne po całym dniu?
A może mówią na nas „ ostra babka”, choć w sercu słodycz nam gra?
Ile razy przełykałyśmy gorzki smak naszych kobiecych wyborów i słony smak łez?
Jaka jest MOJA Kobiecość? Jaki ma smak?
Czy potrafię ją zaakceptować taką jaką jest..
A może warto nad nią popracować? By poczuć się naprawdę kobieco we własnej skórze.
 Zapraszam na warsztat rozwojowy
dla Kobiet w każdym wieku.
Przy dźwiękach muzyki, a czasem ciszy własnego oddechu, spróbujemy odkryć smaki naszej kobiecości. W bezpiecznym kręgu kobiet. Tanecznym krokiem przemierzymy ścieżkę smaku trzymając się za ręce, tańcząc. Jednym słowem - rozsmakujemy się w swojej kobiecości... .

22 – 23 października 2011 roku.
(sobota - od 13:00 do 20:00 z 1 h przerwą + kilka 10 minutowych, niedziela - od 9:00 do 14:00)

LaLoba Przestrzeń Kobiet!
ul. Dauna113, 30-629 Kraków
więcej informacji :602 603 789

Koszt : 150 zł - uwaga!! do 10 października cena promocyjna 110 zł!!!
 Liczba miejsc ograniczona!Wymagany wygodny strój

Prowadzę Ja :) Wróciłam do pracy, na razie z doskoku, ale smacznie i z gracją. Zapraszam wszystkie Panie. Przepraszam, że dziś nie kulinarnie, a kobieco i prywatnie, ale to też część mojego życia. A zawsze to możliwość przeżycia czegoś innego i poznania panti osobiście... :) Bo ja czaruje nie tylko w kuchni..:)

I TERAZ JUŻ ZUPEŁNIE PRYWATNIE :
SKŁADAM ŻYCZENIA WSZYSTKIM CHŁOPAKOM MAŁYM I DUŻYM :)
A SZCZEGÓLNIE MOIM DWÓM NAJWAŻNIEJSZYM NA ZIEMI I UKOCHANYM NA ŚWIECIE:)
I IDE WYCZAROWAĆ DLA STARSZEGO COŚ DOBREGO ;)


Ach! zapomniałabym - DZIĘKUJĘ TEŻ WIEWIÓRECZCE, za CUDNOŚCI za Zabawę Podaj Dalej :) muszę się pochwalić bo są boskie :)



28 września 2011

KOKTAIL MALINOWY

KOKTAJL MALINOWY


Dziś był tak piękny dzień, że zatęskniłam do lata...(Choć w moim przypadku to mało normalne, gdyż KOCHAM ZIMĘ I ŚNIEG ). A lato kojarzy mi się z malinkami...Choć te obecne, jesienne, są chyba jeszcze bardziej smaczniejsze. Tylko, że w zieleniakach tłumy rubinowych jabłuszek, kolorowych gruszek i pełno śliweczek...i jak tu zwrócić uwagę na opatrzone już malinki? Może ochota na zdrowe "co nie co" Wam pomoże i szklanica koktajlu ??? :) Ja to w domku pijałam go nawet zimą...mmm uwielbiaaam :P

Składniki:
  • pół kilograma malin
  • około 3/4 litra kwaśnego mleka
  • 3-4 łyżki cukru
Malinki umyć, wrzucić do wysokiego naczynia. Zalać kwaśnym mlekiem, dosypać cukru. Całość zblenderować lub zmiksować. Podawać schłodzony :) Smaczności :)


W malinowym chruśniaku

26 września 2011

Muffinki dla Maluszków

MUFFINKI Z LENTILKAMI



Szukałam przepisu na te muffinki bardzo długo. Kiedyś na którymś zaprzyjaźnionym blogu ujrzałam cudne zdjęcia i wiedziałam, że kiedyś muszę je zrobić. Niestety pech chciał, czy raczej moja roztrzepana naturka ;), że choć dałabym sobie rękę uciąć, że źródło zapisałam ( A źródło bije , bije bije...) - to w czeluściach swej zakładki ulubionej przepisu nie znalazłam. Wzrokowiec jestem, więc przeglądam wszystkie znane mi blogi - i NIC. No, więc poszłam po radę do Wujka Google... Wujek dobry nie zawiódł. Wyskoczyło przepisów sporo. Ale ten - u innego wujka polecony;) - przypadł mi szczególnie do gustu. A toć dla tego, że Muffinki powstawały z myślą o dwuletniej Pannicy, więc nie za słodkie i pożywne miały być. Ale, że jestem dobra ciocia, to chciałam dziecku dogodzić. Sypnęłam, więc cukierasami nie tylko po wierzchu, ale i do środka masy. No i cukru dodałam więcej.... NIE RÓBCIE TEGO. Pierwszy raz w życiu muffinki mi nie wyszły z formy. Tzn niektóre wyszły, inne nie. Lentilki są bardzo ciężkie. Wszystkie z masy opadły na dno i się do SILIKONU przykleiły... . No i słodkie byłyyy.... Ale dziecku smakowały ;) Choć może zdrowe dla ząbków to raczej nie były. Później to ciasto wykorzystałam jako bazę do innych muffinek - DYNIOWYCH ;) - i naprawdę jest idealne takie jak w oryginale. Dlatego poniżej przepis dokładnie cytowany.... ;) 




Składniki : 
  • pół szklanki mleka
  • 2 łyżki oleju - ja dodałam słonecznikowego
  • 1 jajko
  • 1 szklanka mąki - u mnie tortowa przesiana
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • pół łyżeczki sody oczyszczonej
  • pół szklanki cukru
  • lentilki
Wymieszać w osobnych miskach suche ( mąka, proszek, soda, cukier) i mokre (mleko,olej, jajko) składniki. Połączyć niedbale wszystko razem. Nakładać łyżką do foremek i posypać letilkami. Piec 18-20 minut w 200'c. 



24 września 2011

Schabowy inaczej

KIESZONKI ZE SCHABU 


Wróciłam...Opalona, wypoczęta, z jedzącym wszystko Maluszkiem ( GLORIA!! :D) , wypełnioną rybkami wędzonymi lodówką i masą podpatrzonych przepisów z hotelowej restauracji ;) Pełna pozytywnej energii dziś proponuję danie, które sama wymyśliłam dawno temu. Jako alternatywa do schaboszczaka. Połączenie naszej polskiej kuchni z kuchnią tropikalną ;) Nam bardzo przypadło do gustu, a że dziś już sobota, to może kogoś zainspiruje w ramach niedzielnego obiadku:) 

Składniki na 4 osoby: 
  • 4 kotlety ze schabu
  • 4 plastry ananasa
  • 4 grube plastry żółtego sera
  • 2 jajka 
  • bułka tarta
  • mąka jakieś 2-3 łyżki
  • pieprz 
  • sól 

Kotlety zbijamy, jak na tradycyjne kotlety schabowe. Oprószamy solą i pieprzem z obu stron, a następnie układamy na desce jeden obok drugiego. 






Następnie na każdym układamy na jednej połówce plasterek żółtego sera. 












Po czym składamy kieszonki na połówki, jak widać na zdjęciu obok :)










Tak przygotowane panierujemy w mące, roztrzepanym jajku i bułce tartej. Szczególnie dokładnie obtaczamy boki na zgięciu kieszonek, aby serek nam nie wypłynął ;) Sekret udanej panierki tkwi w myciu rąk :) Po każdorazowym obtoczeniu, spłuczmy ręce w wodzie i dopiero zabierajmy się do powtórnego panierowania lub kolejnej kieszonki. Zapewniam Was, że wtedy panierka nie odpada podczas pieczenia i sami jej nie zdejmujemy w oblepionych już jajkami palcach. 
Zapanierowane (hm...dziwnie brzmi to słowo, ale nie znam lepszego:P ) kotleciki smażymy na wcześniej dobrze rozgrzanym oleju z obu stron na brązowo. Pod koniec smażenia na każdym kładziemy plaster ananasa i przykrywamy pokrywką. Podajemy, gdy ananas zacznie być gorący. 
Doskonale smakują z ziemniaczkami i brokułami lub surówką z kapusty pekińskiej ;) 

Smaczności :) 


20 września 2011

Łosoś alfredo czyli...

SPAGHETTI ALFREDO 
Z WĘDZONYM ŁOSOSIEM



Dzisiaj w ramach Morskich Opowieści Spaghetti, o które Królewska Mość upomina się już od dłuższego czasu...Zresztą nie tylko publicznie, ale i osobiście... . Zakładam, że to dlatego, że Jej  bardzo smakowało :P A że pozostajemy w morskich klimatach, a tutaj ja zajadam się rybkami codziennie...w każdej postaci to i dziś zapach morza na blogu :) 
W ramach wyjaśnienia. Przepis na Spaghetti Alfredo dostałam od mojej Szwagierki Agatki. Troszeczkę je udoskonaliłam i wyszło całkiem smaczne danie na piątek... . 


Składniki:
  • 3 duże łyżki masła
  • szklanka śmietany kremówki 30%
  • kilkanaście listków świeżej bazylii
  • tarty parmezan lub oreggio (około 10dkg -15 dkg)
  • wędzone brzuszki z łososia około 7-8
  • około 500g makaronu
W śmietanie kremówce rozpuścić 3 łyżki masła. Powoli doprowadzić do wrzenia. Dodać 10 dkg sera (parmezan lub oreggio - ja wolę to ostatnie jest taki świetny orzechowy posmaczek) i potargane listki bazylii.  Pogotować chwilkę razem, aby uzyskać jednolitą konsystencję. Brzuszki łososia pokroić w niewielką kosteczkę. Wrzucić do sosu. Pogotować jeszcze chwilkę, aż łosoś się podgrzeje.Makaron ugotować według przepisu. Podawać razem całość obficie posypane parmezanem lub oreggio:) Smacznego:)



16 września 2011

Salami i makaron NA ZIELONO

"ZAKRECONY OSIOŁ" 
czyli sałatka z salami i makaronem


Wyleguję się nad morzem...moim ukochanym Morzem ... Polskim Bałtyckim. No dokładnie w hotelowym łóżku. Mąż i Synek śpią, a ja mam czas dla siebie i dla Was :) a więc zaserwuję Wam dziś sałatkę, która powstała chwilkę temu. Spontanicznie, jak to u mnie. Ale wyszła przepyszna:)
W sam raz by w te jesienne dni przypomnieć sobie odrobinkę lata :) 



Składniki:
  • miks sałat z roszponką
  • mała miseczka ugotowanego makaronu świderki
  • ser typu greckiego - polecam taki gotowy pokrojony w kosteczkę - jest dużo twardszy niż feta w kawałku
  • czerwona papryka
  • 2-3 rzodkiewki
  • natka zielonej pietruszki
  • nie duży kawałeczek salami
  • oliwa z oliwek
  • pieprz
  • sól
  • pieprz kolorowy
  • łyżka wody
  • pół łyżeczki cukru
  • odrobina soku z cytryny 

Wrzucić miks sałat do miski. Salami pokroić w taką samą kosteczkę w jaką jest pokrojony ser grecki. Rzodkiewkę pokroić w plasterki. Paprykę w nieduże słupki. Na miks wrzucić makaron, salami, ser, paprykę, rzodkiewkę. Natkę poszarpać w rękach - dodać do sałatki. Z pozostałych składników przygotować sos. Polać sałatkę. A następnie najlepiej po francusku "łapą" ;) delikatnie wymieszać całość. Podawać z grzankami :) Pychotka :)


4 września 2011

Włoska nuta tuńczyka w sałatce

WŁOSKA SAŁATKA Z TUŃCZYKA 
Z OCTEM BALSAMICZNYM


To sałatka rodem z Włoch. Dosłownie. Przepis na nią przywiozła Moja Kuzynka Ania z Turynu, gdzie swego czasu pracowała. Ponoć bardzo popularna w tamtym regionie. Mnie zachwyciła kilka lat temu. Kiedy i ja pojechałam do Włoch przywiozłam sobie oryginalny włoski ocet balsamiczny - sekret tej sałatki. I odtąd pojawia się u mnie co raz. Zwłaszcza w sezonie pomidorowym :) Jej zalety są dwie : jest pyszna i szybka ;)

"makrela teściowej" w sałatce ;)

Ale żeby nie było tak całkiem inaczej to pościk kulinarny również i dzisiaj...no dobra już jutro ;) .... a w nim .....


SAŁATKA Z WĘDZONĄ MAKRELĄ
 MOJEJ TEŚCIOWEJ



Przyznaje się bez bicia - MAM MNÓSTWO ZALEGŁYCH ZDJĘĆ NA DYSKU ...z daniami, które miałam Wam przedstawić. Zwłaszcza sałatek. Gdyż oprócz muffinek, to one głównie królują w mojej kuchni. Mój Ukochany Mąż zawsze się śmieje, że potwierdzam słowa Pani Jolanty Kwaśniewskiej:  " Prawdziwa kobieta z wszystkiego zrobi sałatkę i kapelusz" ;) A ponieważ rozpoczęła się akcja BAR SAŁATKOWY III, więc i ja postanawiam wziąć udział aktywny w akcji. I będę Was raczyć sałatkami... :) hm...właśnie doczytałam, że sałatki mają być z różnych stron świata...no cóż...to tylko wybrane wezmą udział w akcji ;) 

Tę sałatkę Mój Ukochany Mąż wniósł jako wiano w nasz dom. Ponoć robiła ją moja Teściowa. Jest prosta, smaczna, pożywna. Niestety troszeczkę pracochłonna, ale naprawdę warto - my pałaszujemy ją całą na śniadanie.... bo się ją je i je i je i je...póki się nie skończy ;) 





Składniki:
  • jedna wędzona makrela
  • jedna duża czerwona papryka
  • puszka kukurydzy
  • jedna średnia cebula
  • majonez
  • sól
  • pieprz




Cebulę i paprykę drobniutko pokroić w kostkę. Wrzucić do miski.  Rybę dokładnie obrać z ości i kawałki wrzucać do miski z papryką i cebulą. Na wierzch wrzucić puszkę kukurydzy. 
Dodać około 3-4 łyżek majonezu. Pieprz i sól. Pomieszać. Zajadać :) Smaczności !!! 






3 września 2011

ZABAWA PODAJ DALEJ :)

Znalazłam ją na ARTYSTYCZNYM BLOGU WIEWIÓRKI :) i jej....byłam pierwsza :P :P więc cóż - nie mogłam się nie skusić zwłaszcza widząc jej cudności :P ale że zabawa ma swoje zasady...jak to każda :) więc organizuję ją u Siebie :P 
Cytując Wiewiórkę :) 

Zasady są proste. Oto one:

1 - Musisz posiadać własny blog
2 - Pierwsze 3 osoby, które umieszczą pod tym wpisem komentarz, w którym zgłoszą chęć wzięcia udziału w zabawie, otrzymają ode mnie mały, robiony ręcznie upominek, który wyślę w ciągu 365 dni 
3 - Ty organizujesz taką samą zabawę u siebie i dajesz szansę kolejnym trzem osobom, na prezent od ciebie.
4 - Każdy blogowicz może 3 razy uczestniczyć w tej zabawie.


No więc stało się :) Obiecuję wysłać zrobiony ręcznie prezencik, który nie będzie straszył :P ... i z racji tego że jest to BLOG KULINARNY z kuchnią będzie związany... :) mam kilka pomysłów, ale szczegóły podam, gdy wyłonią się zwycięzcy :) hm...ciekawe czy Ktoś mi na tyle zaufa, żeby skusić się w ciemno na prezencik kulinarny :> czekam...


ps...hm....chyba nie ma chętnych do zabawy :( a szkoda.... 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...