SAŁATKA CAMPRESE
W WERSJI MINI
Klasyka gatunku. Robię ją tak często, że aż nie wiem dlaczego do tej pory nie dodałam jej na blogu. Jakoś wydawała mi się tak naturalna, prosta i za razem znana, że nigdy nie zrobiłam jej zdjęcia. A ją uwielbiam. Robię czasami taką jej popularną wersję z plastrami mozzarelli i pomidorów, jednak ta wersja MINI, najczęściej króluje na moim stole. Odkąd odkryłam mozzarelle w małych kuleczkach... . Serwowana Gościom na takich sałatowych talerzach zawsze robi wrażenie. W zimie, gdy brak świeżej bazylii, zastępuję ją suszoną. Do tego lampka białego wina i prawie jesteśmy we Włoszech...
Składniki na około 4-5 porcji:
- opakowanie małych kuleczek mozzarelli
- kilkanaście pomidorków koktajlowych
- kilkanaście listków świeżej bazylii ewentualnie 2-3 łyżki suszonej
- oliwa z oliwek
- pieprz
- sól
- liście sałaty
Kuleczki odsączyć z zalewy; pomidorki, listki bazylii i sałatę umyć. Pomidorki i mozzarellki przekroić na pół i wrzucić do miseczki. Jeśli mamy pomidorki daktylowe, można podzielić je na 3 części. Wymieszać ze sobą - ja robię to "po francusku - łapą" ;) Na talerzykach rozłożyć liście sałaty. Na każdy nałożyć pomidorki z mozzarellkami. Bazylię porwać w palcach i poukładać na mieszance. Każdą delikatnie posolić i popieprzyć oraz obficie skropić - polać oliwą. Smaczności :))
Pyszna, wypróbuję na pewno niebawem :)
OdpowiedzUsuń:) smaczności ! :)
Usuńmoja ulubiona :)
OdpowiedzUsuń;) wiesz co pyszne :)
Usuń