DOMOWA
PRZYPRAWA KORZENNA
Przygotowania do Świąt ruszyły pełną parą. Sprzątanie, porządkowania szaf i półek, robienie ozdób choinkowych oraz kucharzenie równocześnie dzieją się w mym domu. Na blogu również przyspieszamy - zaledwie tydzień do Wigilii, a ja chciałabym się z Wami podzielić tyloma przepisami. Dlatego dzisiaj na blogu pojawią się aż dwa przepisy - na domową przyprawę korzenną, na która wreszcie się skusiłam i powiązane z nią domowe pełnoziarniste pierniczki.
Zaczynamy od przyprawy - dziecinnie łatwe. A smak - zupełnie inny niż gotowej przyprawy. Zajęcie idealne - po "obróbce termicznej" i ilościowej dla trzylatka. Zachwyt mieszał się z irytacją, gdy ziarenka wyskakiwały z moździerza. Wystarczy niewiele wysiłku. Zapraszam.
Składniki:
- skórka z 2 pomarańczy
- 2 laski cynamonu (4łyżeczki tartego)
- 2 gwiazdki anyżu
- 1 łyżeczka kolendry
- 1 łyżeczka czarnego ziarnistego pieprzu
- 6 ziaren ziela angielskiego
- 1 łyżeczka goździków
- 10 cm kawałek imbiru (4 łyżeczki tartego)
- 1 łyżeczka ziaren kardamonu – najlepiej zielonego
- 4 łyżeczki startej gałki muszkatołowej
- 1 laska wanilii
- OPCJONALNIE 2 łyżeczki brązowego cukru
Skórkę z pomarańczy cieniutko obieramy. Imbir kroimy 0,5 cm plastry. Laskę wanilii kroimy wzdłuż na pół-nie wydrążamy. Układamy je na blasze wyłożonej pergaminem i suszymy w piekarniku nagrzanym do 50'C do momentu, aż będą całkowicie suche i łamliwe.
Rozgrzewamy przez 30 sekund na suchej patelni ziarna pieprzu, ziela angielskiego, kolendry, anyżu i kardamonu. Następnie rozdrabniamy je wraz z korą cynamonu, goździkami i jeszcze ciepłymi skórką pomarańczową, imbirem i wanilią w moździerzu i ewentualnie cukrem. Dodajemy świeżo startej gałki muszkatołowej i wszystko razem mielimy na miałko w młynku do kawy. Tak gotową mieszankę przechowujemy w szczelnie zamkniętym pojemniczku lub słoiczku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję bardzo za komentarz:)Anonimy proszę o podpis - będzie nam się milej rozmawiać :)