Szukaj w blogu

Google Website Translator Gadget

16 marca 2015

Idealna Kawa dla Matki Karmiącej

KAWA CAFE LIEGEOIS
espresso della note deca
RECENZJA 




Czytelnicy, którzy śledzą mojego bloga wiedzą, że w zasadzie nie ma tu wpisów sponsorowanych. Jeżeli polecam dany produkt to z czystego serca i nikt nie jest w stanie mnie zmusić, bym napisała recenzję niezgodną z moim odczuciem. Ci którzy czytają bloga wiedzą też, że kocham kawę. Ale nie pijam jej ani w czasie ciąży, ani podczas karmienia. I wiedzą, że bardzo brak mi tego rytuału. I zawsze szukam alternatywy, która choć troszeczkę mi zrekompensuje brak smaku ulubionego napoju w tym czasie.
Dostałam ostatnio w niezwykle miłej paczuszce od Sklepu Przyjaciele Kawy bezkofeinową kawę CAFE LIEGEOIS - della notte. Do testów. Pani Patrycja już zapewne straciła nadzieję na recenzję, jednak ja coś muszę naprawdę potestować, by wiedzieć, że coś jest warte polecenia Wam, Kochani Czytelnicy:) Kawę testowałam aż dwa miesiące, zanim zdecydowałam się, że już czas się z Wami tą recenzją podzielić. 
Pierwsze miłe wrażenie to to, że kawa jest w ziarnach. Posiadanie kawy w ziarnach sprawia, że możemy cieszyć się zapachem zaraz po zmieleniu. Ta jednak podczas mielenia ma bardzo delikatny, prawie niewyczuwalny zapach. Cały aromat otwiera dopiero przed nami podczas parzenia. Osobiście robię ją w cafetterce. Posiadam dużą z 250 ml zbiorniczkiem, więc stwierdziłam, że skoro kawa jest bezkofeinowa, dodam jej dużo. I to był błąd. Okazuje się, że "bezkofeinowość", wcale nie idzie w parze z jej brakiem mocy. Pierwszy łyk okazał się dużym rozczarowaniem. Ale mój Mąż spróbował i polecił zaparzyć mniej i dodać mleka, tak jak lubię. I to był strzał w dziesiątkę :) Po dwóch miesiącach mogę podać Wam proporcje na idealna lekką kawę z rana - to 2,5 łyżeczki świeżo mielonej kawy na 250 ml wody :) I odrobina mleka. Kawa wtedy jest delikatna, o lekko orzechowym posmaku. Cały aromat uwalnia się podczas parzenia. KAwę testowałam nie tylko ja, ale i moja Mamusia, której bardzo przypadła do gustu. A że Mama ma chory woreczek i wątrobę, mogę ją zatem polecić osobom, które musza na nadmiar kofeiny uważać. Mama orzekła, że jest świetna. Już niedługo zamierzam wykorzystać jej napar do zrobienia pysznego deseru, więc dowiecie się, jak smakuje również od święta :) 




2 komentarze:

  1. Sama jestem miłośniczką kawy i wiem, jak ciężko sobie jej odmówić :) Ciekawa recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widze że blog ciekawy ale chyba na nim nie zarabiasz. A możesz zarobić całkiem nieźle promując produkty związane ze zdrowiem , szkoda żeby ruch na twojej stronie się marnował, jak możesz dorobić sobie niezłą pensję, wpisz sobie w google - spieniężanie stron o zdrowiu i urodzie

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za komentarz:)Anonimy proszę o podpis - będzie nam się milej rozmawiać :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...