KROKIETY PO UKRAIŃSKU
Jestem. Nie zniknęłam. Jedynie coś musiało pójść w odstawkę ostatnio. Padło na blog. Ale wróciłam z nowymi zjdęciami, pysznościami i inspiracjami. Dziś klasycznie.
Danie z serii klasyki barów mlecznych. Odkryłam je dawno temu w czasie mojej pierwszej pracy. Naleśniki z farszem z pierogów ruskich. Pojęcia nie mam czemu nazywane po ukraińsku. Są pszepyszną alternatywą do pierogów, gdy nie chcemy lepić lub nie mamy czasu, a mamy chęć ;) Polecam gorąco.