Szukaj w blogu

Google Website Translator Gadget

29 czerwca 2013

orzeźwiający koktajl z arbuza i truskawek

KOKTAJL 

TRUSKAWKOWO -ARBUZOWY



Lato. Truskawki. Arbuz - młody, soczysty, bez czarnych pestek. Upał. Chęć orzeźwienia. Wystarczające powody do tego, by zaserwować sobie taki koktajl na śniadanie, obiad, kolację.  Lub wtedy, gdy dzieci proszą o coś słodkiego, my mamy ochotkę, albo przed nami spotkanie w gronie przyjaciół. Efekt uśmiechu na twarzy gwarantowany. Polecam. 

28 czerwca 2013

sałatka ziemniaczana - nic dodać, nic ująć

SAŁATKA ZIEMNIACZANA



Wymyśliłam ją z dziesięć lat temu. Jeszcze w rodzinnym domu. Zapisałam przepis. Odnalazłam po latach "na swoim". I robię od zawsze. Nie wiem dlaczego nie ma jej na blogu. Przeoczenie ;) Więc już jest. 
Prosta, zwykła. Kluczem smaku - natka pietruszki. Szczególnie smakuje teraz z młodych ziemniaków. Jednak podbija serca także zimą. Ja ją bardzo lubię. Jeśli mamy ziemniaki z dnia wcześniejszego to już tylko chwila.Polecam gorąco. 

26 czerwca 2013

koktajl truskawkowy - smak dzieciństwa

KOKTAJL TRUSKAWKOWY


Dzisiaj przepis na koktajl bez którego nie wyobrażam sobie lata. Wakacje bez choćby jednej jego szklaneczki są stracone. Stary przepis...mój rodzinny. Taki koktajl robiła nam Moja Mamusia, albo Tatuś,  kiedy przynosiliśmy z działki pyszne, słodkie, niepryskane truskawki. Dzisiaj ja robię go moim Chłopakom. A sama z każdym łykiem przenoszę się w świat mojego dzieciństwa. Za oknem wprawdzie ponuro i grzmi, ale w weekend znów będziemy podobno umierać z gorąca. Wtedy na pewno zatęsknimy za chłodnym i pysznym koktajlem. A że na truskawki sezon w pełni... . 

20 czerwca 2013

murzynek ala torcik truskawkowy na drugie urodziny bloga

TORCIK 

CZEKOLADOWY Z TRUSKAWKAMI




Tak, tak. Minęło, jak z bata strzelił. Dziś już dwa lata jestem z Wami. Dwa lata blogowania. I choć nie jestem w elicie blogowego świata, choć moje słupki oglądalności nie skaczą w granicach 5000 dziennie, to dobrze mi z tym, ba, cudownie mi z tym, że ze mną jesteście! Z tym, że nadal po dwóch latach mam ochotę sięgać po aparat zanim coś zjem. Oraz z tym, że zanim zacznę gotować, to bezwiednie myślę, komu z moich Czytelników szczególnie ten pomysł się spodoba. Cudownie  mi z tym, że są Osoby, które regularnie tutaj zaglądają, które piszą do mnie maile lub komentarze, że przykro im, iż trafiły tutaj tak późno. Dziękuję tym, którzy, gdy są w potrzebie kulinarnej, najpierw zaglądają tutaj, a potem szukają w innej cyberprzestrzeni... . Mój blog od początku swojego założenia przeszedł taką metamorfozę, że uwierzcie mi, nie sądziłam, że się tak stanie. Po dwóch latach, ponoć jak na kulinarną blogerkę przystało, dorobiłam się i statywu i lustrzanki. I to dzięki Mężowi, który chyba szybciej niż ja sama, zauważył, że fotografowanie dań, to już dla mnie nie tylko zabawa. Podszkoliłam warsztat. Gotując, już często w głowie mam pomysł na to, jak pokażę dane danie. W ciągu tych dwóch lat zdobyłam kilka nagród, kilka - kilkanaście moich przepisów zostało opublikowanych w różnych książkach kulinarnych. Być może powinnam się tutaj tym chwalić, ale... czasu często brak :) Z radością przyjmuję informacje o tym, że moje przepisy są doceniane. I tyle. Chwalę się czasem tutaj, a czasem tylko w kręgu rodzinnym. Bo najbardziej cieszy mnie fakt, iż nauczyłam się zdrowo gotować. Wiedza sama przyszła, wraz z udziałem w różnych warsztatach, konkursach, wspólnych akcjach kulinarnych. Już nie zastanawiam się co do garnka włożę, tylko co z czym połączę, by było smacznie i zdrowo. By moje Kochane Chłopaki jadły za dwóch, z radością i smakiem. Kiedy słyszę, że "ale pycha est" to od razu mi się micha cieszy :) I to zarówno wtedy, gdy Oni mi to mówią, jak i wtedy, gdy Wy to piszecie :) 
Dziękuję Wam bardzo, że jesteście tutaj. Bo dzięki Blogowi i Wam,

13 czerwca 2013

Jak to tvn odchudza....

Ja dzisiaj jestem w biegu...dlatego ostatnio tak rzadko znów pojawiają się posty...obiecuje Wam, że lada dzień pojawią się wpisy kulinarne, ale dzisiaj troszeczkę z innej beczki, choć tez kulinarnej :) Jakiś miesiąc temu Gosia z bloga Trochę Inna Cukiernia zaprosiła mnie i Adę z bloga Pora coś zjeść na nagranie dla DDTVN dotyczące jej kuchni i gotowania z kwiatków :) Z przyjemnością wzięłyśmy udział w tym "pobojowisku" ;) Zamiast 2 godzin nagrań zajęło nam to 6 czy 7 godzin i przyniosło zdemolowane pół domu Gosi, nasze wypociny i kłótnie, że biszkopt to się rzuca a nie wyciąga ciągle z piekarnika etc zaowocowało 2,5 minutowym nagraniem, które wczoraj (po miesięcznej obsuwie) wyemitowało DDTVN :) Nagranie jest świetne ;) Pomijając makamenty , że zamiast Marta Łasocha występuję tam, jako Marta Socha oraz, że Ada, która tez się namęczyła, nie mówi w materiale ani słowa. Ale to Gosia była główną bohaterką, więc super, że Ona wygląda tam świetnie :) Acha.. No i wyszło szydło z worka - ja swojego profesjonalnego sprzętu zapomniałam, wiec reprezentuje bloggerki, które robia zdjęcia komórkami ;) Ale co tam :) Najważniejsza była dobra zabawa, pyszna kuchnia Gosi i to, że mogłyśmy zobaczyć od kuchni, jak dobrze pokazać efekty naszych kulinarnych wypocin. Ja wiele sie nauczyłam i dziękuję bardzo ekipie za taką fajną pracę :) 



Poniżej podsyłam Wam link do nagrania :) i znikam ... :) a zdjęcia sa dzieki uprzejmości Gosi, bo jak mówiłam ...ja zapomniałam aparatu :) Miłego dnia !!! 


6 czerwca 2013

Muffinki cytrynowe z makiem - słońce w czasie chmur

MUFFINKI 

CYTRYNOWE Z MAKIEM



Z oknem deszcz, jak z cebra. A u mnie na stole kawa i słońce na talerzu. Muffinkowe słońce. Kiedy zaczynałam tworzyć te muffinki z moim Smykiem, nie wiedziałam, jakie będą. Spełniałam prośbę Kazika, który prosił, by upiec "muefki" :) Mój wzrok w trakcie mieszania padł na połówkę cytryny. Przypomniał mi się przepis Domi, który u niej widziałam. Pamiętałam tylko zdjęcie. I to była moja inspiracja. Zrobiliśmy muffinki w kropeczki :) Mój Syn nie mógł się doczekać, aż ostygną. Wilgotne, delikatne, mięciutkie. Mak jest ledwo wyczuwalny. Jak dla mnie jedne z najlepszych muffinek, jakie udało mi się wyczarować. Zaczarują niejeden stół...Zapraszam !

5 czerwca 2013

sałatka z liści botwinki z pomarańczami

SAŁATKA 

Z LIŚCI BOTWINKI Z POMARAŃCZAMI




Botwinkę można nie tylko jadać w barszczu lub kremie z buraczków ;) Doskonale sprawdza się też w sałatce. Jeśli Ktoś nie lubi pływających chwastów w zupie lub nasza rodzina dzielnie protestuje przed tradycyjną Botwinką, zaproponujcie im nowoczesną jej wersję - na surowo. Ja podałam ją do kotlecików z kaszy jęczmiennej i kurczaka - idealnie się zharmonizowała :)  Zjadły ja oba moje Kochane Chłopaki, a to dla mnie zawsze największy komplement ;) Polecam gorąco !

4 czerwca 2013

dietetyczne kotleciki z kaszy jęczmiennej i kurczaka

DIETETYCZNE KOTLECIKI

 Z KASZY JĘCZMIENNEJ I KURCZAKA



Została mi z poprzedniego dnia miseczka kaszy jęczmiennej. Kiedyś na blogu meli widziałam kotleciki z niej właśnie, ale w wersji wege. Ja stwierdziłam, że chce zrobić coś bardziej sycącego, ale nadal lekkiego i dietetycznego. I tak powstały te kotleciki. Mój Smyk, po powrocie do domu, sam bez proszenia, zjadł dwa. My po trzy. Lekkie, smaczne i dietetyczne. Kasza jęczmienna to źródło łatwo rozpuszczalnego błonnika, który przyspiesza procesy trawienne, jest źródłem wapnia, witamin z grupy B, kwasu foliowego i witaminy E. W połączeniu z lekkim i chudym mięsem z kurczaka, które dodatkowo wyposaży nasz organizm w potrzebne nam aminokwasy, oraz marchewką i ziołami, stanie się dla nas wartościowym pełnym posiłkiem. Dodatkowo zamiast oliwy dołożyłam do nich oleju rzepakowego, aby nam i Smykowi dostarczyć potrzebnych kwasów Omega-6. Kotleciki są więc idealnym posiłkiem dla Maluchów, które możemy łatwo nauczyć jedzenia kasz. Kobiet w ciąży i karmiących,  z racji tego, że są lekkostrawne. I nie przejmujcie się tym, że są smażone - kurczak skraca czas smażenia do góra 7 minut z każdej strony, a potem dodatkowo odsączamy je na papierowym ręczniku. Są również ciekawą propozycją dla diabetyków, gdyż kasza zawiera dużo skrobi, która łagodnie podnosi poziom insuliny we krwi. Ja zaserwowałam je z ciemnym pieczywem i sałatką z liści botwinki z pomarańczą. Jedno danie w zupełności nam wystarczyło :)  Polecam gorąco ! 

3 czerwca 2013

domowa szynka peklowana

DOMOWA 

SZYNKA PEKLOWANA




W obu naszych rodzinnych domach - mojego i Męża - jest tradycja robienia domowych wędlin. U mnie masażem był Stryjo, ukochany Brat Mojego Dziadzia - drugi Dziadzio prawie. Wędliny tradycyjnie robi też mój Ojciec Chrzestny, brat mojej Mamy. W rodzinie Męża masażem był jego Dziadek i w zasadzie cała Rodzina, bo wszyscy jego Bracia i Rodzice  wędliny różnej maści robić potrafią. Mój Szwagier nawet, zanim postawił dom, na swojej działce postawił małą przydomową wędzarkę ;) Dlatego ani jedna, ani druga Rodzina nie dziwi się, kiedy ja czy Mój Mąż, podciągamy rękawy i zabieramy się za rozbieranie "Blondynki" czy mielenie mięsa ;) Ba! Na Boże Narodzenia nawet Mój Smyk stał się "masażystą" i z duma nosił skórki oraz własnoręcznie wpychał je do maszynki na kiełbaskę.  I sam się wyrywał do próbowania surowego mięsa czy jest już "doble" ;) Jednak żeby zrobić domową wędlinę wcale nie trzeba mieć "korzeni" ani specjalistycznego sprzętu. Wystarczy w zaufanym sklepie lub nawet w Biedronce, tak jak mój Mąż, wypatrzyć ładny kawałek mięsa. Ponadto trzeba posiadać lodówkę, miskę, przyprawy i piekarnik - i można cieszyć się domową i pyszną szynką. Przepis zaczerpnęłam z bloga Smak doskonały od Izy. Jednak szynkę zrobił Mój Mąż. Ja jedynie spałaszowałam i obfotografowałam. I oprócz tego, że z racji braku czasu trzymaliśmy szynkę 14 dni w zalewie, nic nie zmieniliśmy w przepisie. Wyszła idealna, więc cytuję za autorką dziękując jej za tak świetny przepis :)

2 czerwca 2013

niskotłuszczowe mleczne ciasto z rabarbarem i nektarynka

NISKOTŁUSZCZOWE 

MLECZNE CIASTO 

Z RABARBAREM I NEKTARYNKĄ



Ciasto na bazie zapomnianego przeze mnie przepisu na muffinki. Niskotłuszczowe, bo w zasadzie z 4 łyżkami oleju rzepakowego. Mleczne, bo na bazie  szklanki mleka. Pyszne, bo jeszcze ciepłe zostało spałaszowane w całości do popołudniowej kawy przez gości. Idealne, bo szybkie. Zapraszam!

1 czerwca 2013

czekoladowe ciasto marchewkowe - zdrowy Dzień Dziecka

CZEKOLADOWE 

CIASTO MARCHEWKOWE



Z ciastem marchewkowym to jest tak, że jest pyszne, ale mało Kto odważa się je spróbować, albo zrobić. Smakuje okropnie Milusińskim, ale mało które wierzy, że je marchewkę ;) Za to ciasto czekoladowe wszyscy znają i kochają. I mali i duzi.Więc dlaczego by nie połączyć jednego i drugiego? :) I mieć zdrowe, pyszne, domowe i niebanalne ciasto na swym stole ? :) Szczególnie w ten Dzień, kiedy Nasi Milusińscy są zasypywani słodkościami przez wszystkich. Zrób im taki zdrowy prezent. Zapewniam Was, że usłyszycie z pełnymi ustami "Mmmmm pycha Mamusiu... " . Ja dziś usłyszałam :) 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...