Szukaj w blogu

Google Website Translator Gadget

28 listopada 2012

zupa dyniowa z pieczonych warzyw czas na POMARAŃCZ Tęczy Smaków

ZUPA DYNIOWA 

Z PIECZONYCH WARZYW



Zupka ta powstała wczesną jesienią, kiedy dynie królowały na naszych stołach. Przepis jest autorski, ale natchnęła mnie Blogowiczka (niestety nie pamiętam która, jeśli się przyzna - z chęcią jej Imię tutaj umieszczę ! ) opisująca jesienne smaki w programie Polskiego Radia z Agnieszką Kunikowska rozmawiająca. Działo się to podczas, któregoś niedzielnego popołudnia (a może sobotniego ? ), kiedy jechałam do swoich Teściów. Audycja była mega ciekawa, ale że jestem młodym kierowcą, to bardziej z rozsądku, niż z chęci - wszak wiozłam Dwa moje Skarby Najdroższe - starałam się skupić bardziej na jeździe niż składnikach owej pysznej zupy z dyni pieczonej ;) Ale inspiracja w główce została i już niedługo potem, popołudniu zrobiłam swoją wersję zupy z pieczonych warzyw, mniej więcej starając się odtworzyć składniki. Nie wiem czy się udało, ale zupa z pewnością. Wszyscy w Trójkę zjedliśmy po dwie miseczki i jeszcze nam było mało ;) 
Zupa dyniowa z pieczonej dyni ma zupełnie inny smak niż z surowej - szczerze polecam. Obecnie robię i taka z samej dyni, ale zawsze zbyt szybko znika z talerzy, by zrobić jej zdjęcie. Gdy się mi uda ten wyczyn obiecuje i takiej przepis zamieścić. A na razie zapraszam Was na POMARAŃCZOWY akcent Tęczy Smaków ! :) Już półmetek prawie !!! :) Jakie będą Wasze propozycje ?


Składniki:
  • 1 dynia - około 800 g z miąższem
  • 2 średnie cebule
  • 3 wąskie marchewki
  • kostka warzywna 
  • pieprz
  • sól
  • oliwa
  • curry
  • szczypta imbiru
  • szczypta chili
  • 400 - 450 ml gorącej wody
  • oliwa

Naczynie żaroodporne posmarować oliwą. Dynię wydrążyć, obrać, pokroić w dużą kostkę. Marchew obrać, pokroić w dość cienkie plastry- wtedy szybciej się upiecze. Cebulę obrać, pokroić w grube plastry. Wszystko wrzucić do naczynia - cebulę porozrywać w palcach na talarki. Popieprzyć, posolić. Wstawić do piekarnika nagrzanego na 160'c i podnieść temperaturę do 180'c. Po 15 minutach polać całość odrobiną oliwy i piec jeszcze 20 minut. 
Ugotować wodę, rozpuścić kostkę warzywną. 
Dynie i warzywa przełożyć do garnka (razem z oliwą) i dodać bulion. Zblenderować na krem (należy zrobić to dokładnie - szczególnie marchewkę - moja okazała się lekko twardawa, a ja  miałam za mało czasu na późniejsze dłuższe gotowanie całej zupki i była nieco uciążliwie wyczuwalna ). Dodać imbir, chili i curry. Zagotować i gotować jeszcze 5-7 minut do ewentualnej miękkości marchwi. Podawać z grzankami. Smaczności !! :)



kategoria pomarańczowa

25 listopada 2012

Trafiło mnie moje 40 i 4...czas na spowiedź ;)



Trafiły mnie strzały amora. W zasadzie to 3 Amorków, a jeden to nawet dwa razy we mnie wycelował i trafił. Pewnie myślał, ze nie zauważyłam, jak mnie do odpowiedzi wywołał :) Oj zauważyłam, zauważyłam. Tylko przemyśleć odpowiedzi musiałam :) Bardzo dziękuję Wszystkim trzem Amorkom, a w zasadzie czterem: Kasi z bloga Myśli i myślątka Ciemnego Aniołka, Patrycji z bloga Miksturownik oraz Ani i Justynce z Pustego Kociołka. Za to, że doceniłyście robotę, którą wykonuję na blogu. Za to, że ze mną jesteście ciągle - bo inaczej nominacji, by nie było. I za pytania - bo niektóre sprawiły, że musiałam dobrze przemyśleć swoje sprawy, by na nie odpowiedzieć. A lubię taki czas, kiedy Ktoś zmusza mnie do zatrzymania się w moim małym pędzie i zadaniu sobie kilku pytań :) 
Zabawa Libster Blog krąży po sieci od długiego czasu, ale i tak przypomnę zasady. Również dlatego, że ciągle ewoluują i w sumie nie wiem, które są pierwsze, a które drugie;) Najważniejszy i niezmienny cel tej zabawy jest jeden - ma pomóc ludziom, Bloggerom i Czytelnikom poznać się nawzajem. I to bardzo mi się podoba :) Początkowo wyróżnieniem tym miało oznaczać się blogi z małą liczbą Obserwowanych, by pomóc im zaistnieć w blogowym świecie. Ale ciężko - przynajmniej mnie - określić - jaka to liczba jest jeszcze MAŁĄ, a jaka już DUŻĄ :) W ostatnim wyróżnieniu przeczytałam, że etykietką tą (oj, ale to kiepsko zabrzmiało) oznacza się także blogi, które doceniamy za wykonywaną na nich "dobrą robotę", a przy okazji możemy pomóc mało znanym blogom wyjść z ukrycia. Więc jeszcze raz szybko i bez zbędnego gmatwania podaję zasady zebrane w kupę :

1. Wskazujemy 11 Blogerów, których doceniamy za "dobrą robotę"
2. Cudownie, jeśli wśród nich znajdą się Blogi, z małą liczbą Obserwowanych - to tak jeśli Ktoś ma dylemat, by wybrać tylko 11naście ;) - podzielmy się również z Innymi naszymi cudownymi odkryciami.
3. Zapraszamy Nominowanych do zabawy zadając im 11 PYTAŃ.
4. Osoba wyróżniona ma na nie odpowiedzieć, Nominować swoich 11 Blogerów i zadać im SWOJE 11 pytań. 
5. Nie można nominować osoby, która Nas nominowała. 

Skoro już wszystko jasne...Czas na mą spowiedź powszechną :) 

11 Pytań Patrycji i me odpowiedzi:

1. Książka warta polecenia...

Ciężko mi wybrać jedną. Więc może podam dwie, które ostatnio mnie zachwyciły. Kulinarną i okołokulinarną ;) Pierwsza to Książka kucharska włoskiej Mamy. Prawdziwie domowa kuchnia. Zakupiona przeze mnie w Biedronce za całe 12,50. Urzekła mnie forma, zdjęcia, papier, porady i przepisy. Z pewnością niedługo o niej poczytacie tutaj. Druga Dom z moich marzeń Laury Dave - typowo kobieca literatura z Rzymskimi wakacjami w tle,  pięknymi opisami uczuć, relacji i smakowitymi zapachami kuchennych specjałów - już wiem, że MUSZĘ spróbować jajecznicy z homarem. No po prostu muszę... :) 

2. Twoje ulubione miejsce wypoczynku ?

Kiedyś napisała bym, że morze. Dzisiaj - ramiona mojego Męża, wieczorem, kiedy mamy czas tylko dla siebie.

3. Jaka jest Twoja ulubiona potrawa?

Hm...chyba Barszcz czerwony - kocham go miłością czystą, choć on akurat może być zabielany. Ale po dłuższym przemyśleniu podczas mycia garów muszę dodać, że jeszcze cebulka duszona mojego Tatusia :)

4. Morze czy góry?

Morze. Morze. Morze. I najbardziej Morze Bałtyckie - nie ma piękniejszego, a widziałam już wiele mórz i oceanów. 

5. Ulubiony kwiat?

Magnolia. 

6.Postać historyczna z którą się utożsamiasz ?

Bardzo długo myślałam nad odpowiedzią na to pytanie. Przy okazji odświeżając sobie wiedzę historyczną zakurzoną w mej głowie. I chyba nie ma takiej postaci, z którą w 100% bym się utożsamiała. Podziwiam wiele, ale nie utożsamiam. 

7. Ukochana pora roku ? 

Zima. Zima. Zima. Zima. Zima i jeszcze raz ku rozpaczy niektórych Moich Przyjaciół - ZIMA. Ja cieszę się ze śniegu nawet w maju. 

8. Ulubiony kosmetyk?

W sensie taki, o którym nie zapominam, że trzeba go użyć ;) ? Dezodorant. 

9. Rzecz bez której nie wychodzisz z domu? 

Ja sama. O wszystkich innych zdarza mi się zapomnieć ;) 

10. Jaki masz kolor oczu?

Piwne... ;) 

11.Ulubiony cytat, porzekadło, sentencja. 

Jest jedno. Żyj tak, aby Twoim epitafium mogło być : Nie żałuję. 


11 Pytań Ani i Justyny i moje wypociny : 

1. Warzywa czy owoce ?

Sądząc po ilości zalegających na mej półce jabłek - warzywa. Znikają w zastraszającej ilości i tempie ;)

2. Najlepsza potrawa na zimę ...

Wieczorem grzane piwo mojego Męża. Na obiad moja zupa cebulowa z winem. W Wigilię Barszcz Czerwony Mojej Mamusi, a każdego dnia gorąca kawa i jakieś ciacho... . 

3. Z latem kojarzą mi się ...

Upały. Zaręczyny. Truskawki. I czereśnie. I piski mojego Smyka w piaskownicy. 

4. Jeśli cytrusy to tylko... (wymień ulubiony)

Grejpfrut. 

5. Zapach świąt to dla mnie zapach...

Zapach Świąt Bożego Narodzenia to dla mnie zapach kapusty z grochem i grzybami... A Zapach Wielkanocy to zapach chrzanu urobionego z jajkiem i wiejskiej kiełbasy. 

6. Mój "must have" w kuchni to...

Ostatnimi czasy MLEKO. A to z odkrytego zamiłowania ostatnio mojego Synka do kawy zbożowej. Wypija dziennie co najmniej 4 kubeczki. Więc musi być i już ;)

7. Na domówkę / spotkanie ze znajomymi najchętniej przyrządzam...

Tak analizując ostatnie spotkania to najczęściej królowały mini Empanadasy w wersji mięsnej, Mus z łososia z suszonymi pomidorami na cieście francuskim, mini kanapeczki z pomarańczową pastą i mini francuskie hot dogi . Więc generalnie przyrządzam dania łatwe, szybkie i efektowne ;) No chyba, że ma być to obiad - to zupełnie inna para kaloszy :)

8. Z domem kojarzy mi się ... (wymień potrawę)

Cebulka duszona mojego Tatusia. Kanapki z truskawką. Omlet Mojego Taty. Kanapki z rzodkiewką. Jajecznica na maśle mojej Mamusi. Jej zabielany czerwony barszcz i biały barszcz z grzybami i ziemniakami. 
A obecnie chleb i pizza mojego Męża - jest Mistrzem :) 

9. Moje ulubione słodkości to ....

Muffinki. Ciasteczka czekoladowe. I torcik hiszpański. 

10. Śniadanie na ciepło czy na zimno ?

To bardzo zależy od pory roku ;) Ostatnio częściej na ciepło...ale to z miłości Szkraba do parówek ;)

11. I na koniec: jak wisienka na torcie : co zainspirowało Cię do prowadzenia bloga kulinarnego ? 

Krótko : Zostanie Mamą :) To miał być mój wentyl bezpieczeństwa - coś tylko mojego. Przeszło najśmielsze moje oczekiwania ;)



A teraz 22 pytania Kasi... ( tak...pamiętam o tych z lipca...i odpowiem na wszystkie, choc odpowiedzi w większości znasz...) :

1. Lody mleczne czy sorbety?

Mleczne.

2. List czy E-Mail? 

Wciąż list. Chociaż ilość maili, które wysyłam tego nie potwierdzają. Ale wciąż i wciąż, jeśli mam czas piszę listy - i kartki z podróży. Nie sms'y. 

3. Miłość francuska czy klasyczna ?

Miłość :> klasycznie francuska też ;) 

4. Postęp czy tradycja?

I postęp i tradycja. Zależy po prostu, w których sferach naszego życia. Bo by był postęp, musi istnieć tradycja. Inaczej nie wiedzielibyśmy, że osiągnęliśmy postęp. 

5.Satysfakcja z pracy czy spora wypłata?

Jestem pedagogiem. Jeśli nie masz satysfakcji z tej roboty - nie pracujesz w tym zawodzie. Jeżeli za tym idą pieniądze - to Bogu niech będą dzięki. 

6.Książka czy film? 

Zależy od nastroju. Ale jeśli ma być to film na podstawie książki - to zawsze najpierw książka. 
A tak generalnie to książka - tyle, że jestem uzależniona - jeśli czytam, to zapominam o Bożym świecie i dotąd czytam, aż skończę. A ostatnio na taki luksus nie mogę sobie pozwolić...Może niedługo już?

7. Szaleństwo czy opanowanie?

Sympatycznej Rozsądnej Wariatki się pytasz ? ;)

8. Ciasto czy lody ?

To zależy jakie ciastko i jakie lody. I Kto oferuje... ;)

9. Dom czy mieszkanie?

Dwa lata temu powiedziałabym mieszkanie. Tylko i wyłącznie. Dzisiaj powiem dom. Jednak pewne rzeczy się zmieniają...choć nadal nie do końca sobie to wyobrażam.

10. Ciąża czy kariera? 

Ciąża. A w zasadzie dziecko. 

11. Wielu znajomych blisko czy jeden przyjaciel daleko ?

Można mieć jedno i drugie. Ważne by ten Kto jest daleko, wiedział, że tak naprawdę jest bardzo blisko. Znajomości są przelotne. Przyjaźń jest na zawsze. 

12. Wierzysz w przyjaźń damsko -męską?

Ja nie tylko w nią wierzę. Ja doświadczam jej od dwudziestu kilku już lat. I dziękuję za to Marcinowi, Sławkowi, Grzesiowi, Pawłowi i Zbyszkowi choć ostatnio zaginął gdzieś na morzach...(przy okazji odezwał byś się Paskudo! ) 

13. Zastajesz partnera z przyjaciółką w niedwuznacznej sytuacji. Komu wybaczasz?

Chcesz mi o czymś powiedzieć ? A tak poważnie - nie wiem. 

14. Kino czy teatr ?

Teatr. Zawsze, jeśli jest okazja. Teatr to miłość. 

15. Wymarzona praca. 

 Oj dłuuugo myślałam nad tym pytaniem. Bo jestem na takim etapie życia, że trzeba pomyśleć. Na scenie i ze sceną związana. Terapia i warsztat - to druga. A jeśli udało by się je połączyć - było by cudnie. Ale ta wymarzona zawsze jest z wiązana pracą z ludźmi. 

16. Masz umrzeć jutro, co robisz?

Rozmawiam z Bogiem. Spędzam dzień z Moimi Chłopakami. Dzwonię do Mamy, Taty, Siostry. Przyjaciół. Mówię moim ukochanym, że ich kocham. A gdy śpią, piszę listy do Synka na przyszłość. I czuwam nad ich snem tuląc. I cierpię, że rano, gdy mnie rankiem już  nie będzie, nie będę mogła ich utulić, gdy mnie zabraknie. 

17. Kogo lub co zabierzesz na bezludną wyspę?

Męża i synka. I łódź, by z niej wrócić. Ja kocham ludzi - nie umiem bez nich żyć. 

18. Znajomość przez Internet to...? 

Rzeczywistość. Moja rzeczywistość. Od zawsze. Pozdrawiam moich Przyjaciół poznanych w Internecie :)

19. Związek na odległość to...?

Kawał ciężkiej roboty. Możliwy, jeśli obie strony bardzo tego chcą i potrafią się poświęcić. I wtedy, gdy jest związkiem na zawsze. Wtedy zawsze przetrwa. 

20. Czy jest coś o czym nie należy mówić partnerowi ? (niekoniecznie coś, co się zdarzyło, możecie dać się ponieść fantazji)
To co Ktoś inny nam powiedział i prosił o dyskrecję. Zaufał Nam, nie Partnerowi. Jeśli prosił, by nie mówić nikomu, to i nasz Partner do tego grona się zalicza. A inne sprawy - jeśli Partner jest Przyjacielem, nie ma takich spraw, o których nie da się porozmawiać. 

21. Najbardziej boję się...?

Najbardziej boję się straty najukochańszych mi Osób.  

22. Wielu znajomych czy jeden przyjaciel ?

Odpowiedziałam już na to pytanie. 


UFF. No to spowiedź powszechna zakończona ;) Czas na moje Strzałki Amora :) Zgodnie z zasadami zabawy postanowiłam ustrzelić 11 Blogerów z 10 Blogów - i będą to nie tylko ukochane blogi, ale takie które dopiero niedawno odkryłam, a niektóre mają małą liczbę stałych bywalców (biorąc pod uwagę liczbę obserwowanych). Poznajcie ich. 

Nominuję:

Justynę z bloga BistroMama 
Anię z bloga Pani Paszczakowa gotuje 
Violę z bloga Fun&Taste
Annę-Marię z bloga Kucharnia 
Ewe Annę z bloga Kraina Tysiąca Smaków 
Sylwię z bloga Ostra na Słodko
Wojtka z bloga Gotuj z Wojciechem
Jego i Ją z bloga Para-buch! (prosząc o podwójne odpowiedzi;) ) 
Edytę z bloga Pyszna Pasja
Kobietę z bloga Kobiece Myśli 

Licząc Jego i Ją razy dwa ;) to jest jedenastu cudnych Blogerów przed Wami :)  A teraz czas na pytania :


  1. Najpiękniejszy uśmiech, jakim Ktoś Cię obdarzył w Twoim życiu to...?
  2. Kilka chwil w ciągu dnia tylko dla Ciebie (opisz proszę... :)..?
  3. Ile razy w ciągu dnia mówisz Najbliższym, że ich kochasz?
  4. Danie, na które entuzjastycznie reaguje cała Twoja Rodzinka - łącznie z Tobą - to ...?
  5. Najpiękniejszy poranek Twojego życia ? 
  6. Miasto/ miasteczko/ wieś, które kocham/uwielbiam to... (fajnie, jeśli dowiem, się dlaczego)
  7. Czym jest dla Ciebie pasja?
  8. Czy masz w swoim życiu Kogoś, do Kogo możesz zawsze zadzwonić, bez względu na czas, okoliczności i porę dnia czy nocy ?
  9. Twoim popisowym daniem jest ?
  10. Smak zimy dla Ciebie to ?
  11. Czym jest dla Ciebie Twój blog ?
Będzie mi bardzo przyjemnie, jeśli odpowiecie na dręczące mą duszę pytania ;) 
pozdrawiam ciepło 

nieco schorowana jeszcze panti



20 listopada 2012

Krem z cukinii i jabłek - prostota smaku

KREM Z CUKINII I JABŁEK




Pewnie Was to nie zdziwi, ale dochodzę chyba do tego okresu w  mojej przygodzie kulinarnej, że gotuję z prostych i mało skomplikowanych składników. Bo, im więcej prostoty w daniu, tym więcej smaku i wyrafinowania. Nie na darmo wszystkie KULINARNE KLASYKI są połączeniem 2-3 składników. A połączenie jest całym ich sukcesem. Tak jest z tą zupą. Kiedyś podobną dała mi do spróbowania Sąsiadka. Ale, że nie pamiętałam dokładnie składników - postawiłam na prostotę. I się opłaciło. Wyszła pyszna i lekko kwaskowata. Krem z cukinii w zupełnie innej odsłonie. To rarytas w mojej kuchni, również przez wzgląd dodania do niej jabłek. Mój Ukochany jest na nie uczulony. Mimo to je uwielbia. Jego organizm jednak toleruje tylko stare, niepryskane odmiany. I takimi ostatnio uraczyła Nas Jego Rodzina - małe, czerwono zielone jabłuszka z, zapuszczonego już, sadu Dziadków Mojego Męża. Od kilku tygodni rozkoszujemy się smakiem tych jesiennych skarbów. Chcąc zrobić mu przyjemność stworzyłam tę zupę wczoraj... Na dzisiejszy obiad nic nie zostało. Polecam gorąco. 
Zupka ma piękny zielony kolor, więc idealnie wpisuje się w moją Akcję Tęcza Smaków 2 :)

17 listopada 2012

polędwiczki wieprzowe z cukinia pod pierzynka serową - obiad w 15 minut

POLĘDWICZKI WIEPRZOWE 

Z CUKINIĄ POD ŻÓŁTYM SEREM





Dziś przepis na szybkie, smaczne i popisowe danie. Delikatność polędwicy wieprzowej połączona ze smakiem cukinii w tymianku i ostrością żółtego sera. Niby prosto, ale w prostocie tkwi cała poezja tego dania. Przygotowanie całego zajmie nam tyle, co gotowanie ziemniaków - około 15 góra 20 minut. Polędwiczka była tak smaczna, a ja tak głodna, że z szybkich zdjęć, które jej zrobiłam, tylko to jedno nadaje się do pokazania. Ale chyba nie wyszło najgorzej, skoro i ja teraz dostaje ślinotoku ;) 
Danie smakowało i Smykowi i Mężowi i Ani z bloga Pani Paszczakowa gotuje, która odwiedziła Nas następnego dnia. Więc wszelkie gusta smakowe zostały zaspokojone :) Polecam gorąco :) 

16 listopada 2012

Wegetariańskie empanadas z mozzarellą na jesiennie

wegetariańskie

EMPANADAS 

Z MOZZARELLĄ NA JESIENNIE




Przepis prosto z pieca. Powstał dokładnie dwie godziny temu. Pierożki powstały zaś w niecałe półtorej. Z racji piątku, postanowiłam wczoraj zrobić wegetariańska wersję Empanadas, czyli meksykańskich pierożków. Plan był prosty - miało być jesiennie, pożywnie i z możliwością na wynos, gdyż Mężuś dzisiaj dyżuruje. Ale oczywiście mimo planu, zabrałam się za nie za późno i w dobrym biegu ofiarowałam świeżutkie i pachnące, zapakowane w miseczkę, Mojemu Słońcu stojącemu w drzwiach. Ale pachniały tak pięknie, że podczas zdjęć nie mogłam się oprzeć i już jednego spróbowałam - są bombowe! Z dynią, brokułem, marchewką i mozzarellą, z nutą curry....Czyż nie jesiennie? Już nie mogę się doczekać, kiedy spałaszuję resztę ze Smykiem :) A Was zostawiam z przepisem...

14 listopada 2012

Zielona zupa ze szpinaku na rozpoczęcie Akcji Tęcza Smaków 2

ZUPA ZE SZPINAKU





Dzisiaj jest 14 listopada, a więc nadeszła godzina zero ! ;) O północy rozpoczęła się moja Akcja Kulinarna Tęcza Smaków 2. Mam nadzieję, że od dzisiaj do 14 grudnia będę otrzymywać od Was smaczne dania w nasyconych barwach tęczy :) I żeby Was zainspirować już dzisiaj i ja podejmuję rękawicę - tym razem ZIELONĄ :) 
Zupa, którą Wam prezentuję, powstała pod sam koniec lata, ale już wtedy z myślą o Tęczy Smaków :) Od bardzo dawna chodziło za mną, aby zrobić zupkę szpinakową, jednak jakoś nie do końca przemawiały do mnie przepisy, które udało mi się wygrzebać. Dlatego stworzyłam swoją własną jej wersję. Wyszła naprawdę dobra - co mnie przyznaję zaskoczyło. Zrobiłam ją nieco podobnie do zupy szczawiowej, jednak wykorzystałam zielone składniki, które były w lodówce - natkę pietruszki i paprykę. W smaku jest nieco kwaskowata, ale dzięki gałce muszkatołowej i papryce nie jest mdła. Nie należy ona do kategorii zup szybkich - bo stworzenie jej wymaga nieco zachodu. Jednak prostota składników i uśmiech domowników rekompensuje czas spędzony na przecieraniu:) Smakowała mojemu Smykowi, więc myślę, że jest też fajnym pomysłem na zdrowy obiad dla Maluszka :) No i oczywiście musiała być podana z grzankami ! ;) Inaczej kremowych zup Szkrab nie zjada ;) Polecam gorąco. 


Składniki :


  • 3/4 pęczka świeżego szpinaku (w chwili obecnej pęczki są mniejsze, więc cały ;) 
  • 1 ziemniak
  • pół pęczka natki pietruszki
  • mała papryka zielona lub pół dużej
  • bulion warzywny (około 1,5 litra)
  • pierz
  • sól
  • mielona gałka muszkatołowa
  • śmietanka do zup i sosów 18% ewentualnie odrobina mleka
  • łyżeczka cukru
  • masło (2-3 łyżeczki)
  • łyżeczka oliwy z oliwek
  • ząbek czosnku
  • ewentualnie odrobina soku z cytryny

Szpinak dokładnie płuczemy i odcinamy korzonki. Następnie siekamy go dość drobno. Podobnie czynimy z natką pietruszki. Czosnek obieramy i drobno kroimy.
W garnku roztapiamy masło z oliwą. Wrzucamy czosnek i smażymy 2 minutki, następnie dorzucamy szpinak i  mieszając podsmażamy go, aż straci swoją objętość. Dorzucamy ziemniaka i paprykę pokrojone w małą kostkę i smażymy razem jeszcze minutę. Następnie zalewamy całość bulionem, dodajemy natkę pietruszki, pieprzymy i solimy, dorzucamy 2 łyżeczki gałki muszkatowej i dusimy pod przykryciem, jakieś 10 - 15 minut, do momentu, aż ziemniak zmięknie. Następnie całość blenderujemy. Doprowadzamy do wrzenia i ściągamy z ognia.  Zupę przecieramy przez sito do innego garnka - jest to konieczne, gdyż pozbędziemy się w ten sposób ewentualnych łyk z liści szpinaku, które się nie zblenderują. Następnie zupę podgrzewamy, dodajemy cukier i ewentualnie gałkę, sól i pieprz do smaku. Zaciągamy delikatnie śmietanką cały czas mieszając. Gdyby czegoś nam brakowało w zupie, możemy dodać odrobinę soku z cytryny. Podajemy z grzankami lub groszkiem ptysiowym :) Smaczności :) 






13 listopada 2012

Maślane bułeczki na sodzie Rachel Allen - pyszności dla leniwych

MAŚLANE BUŁECZKI 

NA SODZIE OCZYSZCZONEJ 

(PRZEPIS RACHEL ALLEN)




Co ma zrobić Mama, która ma chorego Brzdąca i brak chleba w chlebaku ? A za oknem leje, jak z cebra? Ano podwija rękawy, wyjmuje swoją wielką miskę do wyrabiania ciasta i tworzy bułeczki :) Oh, przepraszam - współtworzy ! Bo dzieło jest nie tylko jej rąk, ale i rąk maleńkich, co z dziką radością kawałeczki ciasta formułują w kule i "rzucają" entuzjastycznie na blachę... . A potem z pewnością bułki rosną większe i piękniejsze, kiedy maleńkie oczka są w nich utkwione przez cały okres pieczenia...I nie ważne, że kolanka bolą od kucania - przecież można się położyć na podłodze przed piekarnikiem i wpatrywać się z otwartą buźką na te "czary"!:) Jak dobrze, że bułeczki pieką się chwilkę...A potem można je jeszcze ciepłe, kiedy już Mama pozwoli, wziąć do łapek i z radością zajadać przed ukochaną bają... . 
Tak właśnie powstały bułeczki, które widzicie na zdjęciach :) To bułki dla leniwych. Przepis odnalazłam na blogu MojaQuchnia , jako przepis na chlebuś na sodzie. W oryginale pochodzi on z programu "Rachel w kuchni" :) W poście zaznaczono, że można na bazie tego przepisu zrobić bułeczki. I tak uczyniłam :) Szybko, tanio i przyjemnie. Zapach w domu utrzymywał się, aż do późnego wieczora, a smakiem delektowaliśmy się jeszcze rankiem na śniadanie. Bułki są naprawdę pyszne i warto poświęcić te 10 minut na wyrobienie ciasta, by po 35 minutach, no...45 licząc studzenie, delektować się smakiem domowego pieczywka. I nie prawda, że chlebuś musi być na zakwasie, a bułki to tylko drożdżowe... . Te w niczym nie ustępują smakowi wyżej wymienionych :) Polecam gorąco, zwłaszcza tym, którzy boją się drożdżowego ciasta :) 




Składniki na około 8 bułeczek :
  • 400 g mąki - ja użyłam zwykłej tortowej
  • 400 ml maślanki
  • 1 płaska łyżeczka sody
  • 1 łyżeczka soli
  • oliwa do posmarowania blachy
Mąkę wymieszać z solą i sodą. Dodać 350 ml maślanki. Ciasto mieszać w jedną stronę (otwartą sztywną dłonią). Jeżeli ciasto jest suche dodać pozostałą ilość maślanki. U mnie ciasto było - dodałam pozostałą ilość i musiałam dodać jeszcze troszeczkę mąki ;) Więc w tym miejscu trzeba trochę uważać, z tym dolewaniem :) Piekarnik nagrzać na 230'c. 
Blachę do pieczenia posmarować oliwą. Z ciasta odrywać kawałki, formować z nich niewielkie bułeczki i układać na blasze w  niedużych odstępach od siebie - takich na dłoń mniej więcej.  
Wstawić do piekarnika i piec ok.35 minut. Po 5 minutach temperaturę zmniejszyć do 200'c. Smaczności !!! :) 





12 listopada 2012

KONKURS AKCJA - TĘCZA SMAKÓW 2 - CZAS ROZPOCZĄĆ TĘCZOWY CZAS :)

Kochani ! :)


             Nadeszła zatem wiekopomna chwila, gdy rusza Druga już Akcja Tęcza Smaków :) 




W tym roku zaczynamy nieco później, niż w zeszłym, ale za to udało mi się tym razem zawalczyć trochę o fajniejsze Nagrody, by Nasz Tęczowy Konkurs był jeszcze bardziej inspirujący :) Dzięki uprzejmości The Warsaw Hostel,
oprócz nagród książkowych, nagrodami dodatkowymi dla Laureatów w poszczególnych Kategoriach Kolorystycznych będą 15% bony zniżkowe na noclegi w właśnie w Hostelu Warszawa !! Wypasiony prezent na Gwiazdkę ;) I myślę, że nie lada gratka dla Wszystkich, którzy jeżdżą do Warszawy na wszelkiego rodzaju warsztaty, spotkania i akcje kulinarne i nie tylko :) 
Co należy zrobić, by zdobyć taki pakiet nagród ? :) Akcja nie zmienia swoich zasad - będziemy Gotować Tęczowo  :) 





Każdy z nas potrafi ugotować danie różnokolorowe, ale czy potrafimy ugotować Danie tylko w JEDNYM WYBRANYM KOLORZE TĘCZY? W zeszłym roku udowodniliście - że TAK! :) A zatem do dzieła ! Poniżej zamieszczam szczegółowy REGULAMIN KONKURSU, aby rozwiać wszelkie wątpliwości, które pojawiły się w zeszłym roku. 

REGULAMIN AKCJI-KONKURSU TĘCZA SMAKÓW 2 :

1. Organizatorem Konkursu i jednocześnie Akcji Kulinarnej Tęcza Smaków 2 jestem ja - a więc panti i blog Z zapachem wanilii we włosach. 
2. Sponsorem nagród, a więc KSIĄŻEK KULINARNYCH jest Blog z Zapachem wanilii we włosach oraz The Warsaw Hostel, który funduje Laureatom Konkursu 15% BONY ZNIŻKOWE na nocleg w swoim Hostelu z określoną datą ważności, do wykorzystania w dowolnym wybranym przez Laureata terminie, z zastrzeżeniem wcześniejszej rezerwacji miejsca. 
3. AKCJA trwa od 14.11.2012 roku od g.00:00 do 14.12.2012 roku do godz. 23:59. (z przyczyn technicznych akcja na Agregatorach rozpocznie się 15.11)
4. W czasie trwania Akcji Należy Przygotować DANIE w JEDNYM WYBRANYM PRZEZ SIEBIE KOLORZE TĘCZY : 
A więc DANIE MUSI BYĆ W CAŁOŚCI : CZERWONE, POMARAŃCZOWE, ŻÓŁTE, ZIELONE, FIOLETOWE LUB NIEBIESKIE

5. W TYTULE lub SAMYM POŚCIE należy zaznaczyć do JAKIEJ KATEGORII KOLORYSTYCZNEJ danie ma należeć - różne są możliwości techniczne naszych monitorów, dlatego proszę, ułatwcie mi pracę i nie każcie się domyślać czy dana zupa jest pomarańczowa czy czerwona.... . 
6. W poście należy umieścić BANNER do Akcji pobrany z mojej strony lub ze strony akcji na Durszlaku lub Mikserze. 
7.  Akcja będzie prowadzona jednocześnie na Mikserze i Durszlaku i tam należy zgłaszać przepisy. Osoby nie posiadające kont na wyżej wymienionych Agregatorach mogą dodawać bezpośrednie link do przepisów w komentarzach poniżej tego posta :)
8. Spośród wszystkich nadesłanych przepisów KOMISJA (w składzie ja i Mój Mąż oraz Reprezentant The Hostel Warsaw) wybierze jej SUBIEKTYWNYM zdaniem najciekawsze przepisy w danych kategoriach kolorystycznych i wyłoni 6 Laureatów Konkursu :) Zostaną oni nagrodzeni pozycją książkową oraz bonem zniżkowym na nocleg w Hostelu Warszawa. 
9. Spośród pozostałych zgłoszeń Moja Latorośl wylosuje JEDNĄ NAGRODĘ POCIESZENIA :)
10. Organizator zastrzega sobie prawo do dodawania do Akcji dań, które będą minimalnie "odstępować" od wymogów formalnych konkursu (np. będą miały spód ciasta żółty, a nie niebieski;)), jednak Zaznacza jednocześnie, że Dania te nie będą brane pod uwagę podczas Wyboru Nagród Głównych - o czym Uczestnik zostanie poinformowany w mailu :) Będą miały jednak szansę na nagrodę pocieszenia :) 
11. Ponieważ jest to Akcja, ja też będę podejmować wyzwanie kulinarne, jednak moje przepisy nie biorą udziału w konkursie. 
12. OGŁOSZENIE ZWYCIĘZCÓW NASTĄPI NAJPÓŹNIEJ DO 23 GRUDNIA 2012 ROKU :) Mam nadzieję, że wiadomość o ewentualnej Wygranej będzie dla Was miłym akcentem tegorocznych Świąt :) 

Skoro mam nadzieję wszystko już jest jasne, pozostaje mi życzyć Wam WENY TĘCZOWEJ oraz samych smakowitości :) A jeśli szukacie inspiracji zapraszam na podsumowanie Akcji Tęcza Smaków 1 z zeszłego roku :) 

Zaś by zachwycić Was miejscem jakim jest klimatyczny The Warsaw Hostel zapraszam Was na film ... 




Chyba warto się tam wybrać ? A zatem do dzieła ! :) 


TĘCZA SMAKÓW 2
Kod należy skopiować i wstawić na swoją stronę.
TĘCZA SMAKÓW 2

9 listopada 2012

ciasteczka czekoladowe z chili - anielski przysmak rodem z piekła ;)

ANIELSKIE 

CIASTECZKA CZEKOLADOWE 

Z CHILI




ZGRZESZYŁAM. Zamiast zdrowego, pysznego jedzenia zafundowałam sobie i swojej Rodzince masę kalorii. W słodkim, rozpływającym się wydaniu. Ale żeby anielskości dodać skrzydeł, a ciasteczkom różek, dosypałam chilii... I grzech stał się jeszcze większy. Bo nie dość, że uległam pokusie na coś czekoladowego, to jeszcze sprawiłam, że ciasteczka znikają w zastraszającym tempie... . Mężuś zgrzeszył nocnym podchrupywaniem do szklanki gorącego mleka...Ja ukradkiem podgryzam bez zupełnej okazji... Nawet Synuś z głośnym mmmm zjada swoje ciacho przed bajkami, chociaż szczypie go lekko w języczek, o czym komunikuje "ooo" pokazując na niego uroczo... . Tak się kończą Mamine eksperymenty i spełnianie zachcianek wieczornych... A takie mocne postanowienie poprawy miałam jeszcze wczoraj...Że od jutra już zacznę liczyć kalorie... .No cóż... Żeby poprawić sobie nastrój zostawiam Was z masą zdjęć...przepisem na niebanalne, nie mdłe i pyszne maleństwa...A sama biegnę po jeszcze jedno...najmniejsze...ciasteczko z pudełeczka... Ktoś jeszcze chce ze mną zgrzeszyć ? :)




Składniki na około dwie blachy ciasteczek: 
  • ok. 200 g mąki tortowej - przyznaję - sypnęłam na oko...
  • ok. 230 g masła - u mnie prawdziwe, wiejskie...pyszne...kaloryczne...
  • 2 łyżki kwaśnej śmietany - ta też była wiejska...babcina...mniam....
  • 2,5 kopiate łyżki ciemnego kakao
  • 3/4 szklanki cukru
  • 1 jajo 
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • szczypta chili w proszku - tak na koniec łyżeczki






Do dużej miski przesiać mąkę. Zetrzeć do niej masło na dużych dziurkach na tarce jarzynowej. Dodać śmietanę, jajo, proszek, kakao, cukier i chili i szybko zagnieść ciasto - jak na kruche. Nie ugniatać za dużo, aby nie było twarde. Owinąć w papier śniadaniowy i wsadzić ciasto na około pół godziny do zamrażalnika. 
Nagrzać piekarnik do 190'c. 
Po tym czasie ciasto wyjąć, podzielić na pół. Jedną połowę zostawić w lodówce. Drugą na lekko oprószonej mąką stolnicy zrulować w dość gruby wałek (taki ze średnicą ok. 4 cm).  Następnie odcinać kawałki ciasta, krążki rozpłaszczać lekko w dłoni i układać na blasze, wyłożonej papierem do pieczenia, w lekkich od siebie odstępach. Ciastka lekko rosną na boki i w górę.  
Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec około 20 minut. W tym czasie wyjąć drugą część ciasta i czynność powtórzyć ;) Gdybyśmy byli szybsi niż nasz piekarnik,  przygotowane ciasteczka na blasze wstawmy do lodówki. 
Po upieczeniu ciastka są lekko miękkie, ale powinny dać się odczepić od papieru. Po ostygnięciu twardnieją i stają się pysznie chrupiące. Smaczności !!! :) 




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...